Radość i ulga w Europie po referendum w Polsce
Polska zbierała w poniedziałek gratulacje od polityków państw UE i pochwały w mediach za pomyślny wynik referendum unijnego. "Polacy skorzystali z historycznej szansy" - powiedział kanclerz Niemiec. "Vivat Polonia" - napisał włoski
"Corriere della Sera". Wysoką jak na Polskę frekwencję przypisują niektórzy publicznemu poparciu papieża dla integracji kraju z Europą.
Jan Paweł II za pośrednictwem rzecznika Watykanu wyraził w poniedziałek nadzieję, że wynik referendum "posłuży zarówno Polsce, jak i Unii Europejskiej, do której Polska będzie mogła wnieść swój wkład, ze swoimi wartościami moralnymi i duchowymi oraz ze swoimi przekonaniami religijnymi".
Nigdy nie było wątpliwości, że Polska należy do Europy
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder oświadczył: "Nigdy nie było wątpliwości, że Polska należy do Europy. Decyzja naszych polskich sąsiadów oznacza, iż Polska będzie teraz należeć także do Unii Europejskiej". Dodał, że dzięki wejściu Polski do UE "doskonałe stosunki niemiecko-polskie nabiorą nowej dynamiki, w duchu wzajemnej solidarności i wspólnej odpowiedzialności za przyszłość Europy".
Szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer powiedział, że poparcie udzielone przez Polaków akcesji do UE jest "decyzją o przyszłym kształcie Europy". Zauważył, że wynik referendum to "zachęcający sygnał" dla Czech, Estonii i Łotwy - krajów, gdzie głosowania dopiero się odbędą.
"Polska może wiele wnieść do Unii i my w Wielkiej Brytanii cieszymy się na współpracę" - napisał premier Tony Blair w liście do premiera Leszka Millera.
Polacy położyli kres sztucznemu podziałowi Europy
Lider najsilniejszej frakcji w Parlamencie Europejskim, grupy chadecko-konserwatywnej, Hans-Gert Poettering wystosował "najserdeczniejsze gratulacje" do Polaków i do "siostrzanych partii" politycznych w Polsce. Napisał, że udzielając mocnego poparcia przystąpieniu swego kraju do Unii Europejskiej, "Polacy postanowili położyć kres sztucznemu podziałowi kontynentu na Wschód i Zachód".
Wiceprzewodniczący grupy socjalistycznej w Parlamencie Europejskim i eurodeputowany brytyjskiej Partii Pracy, Gary Titley, "zachwycony" - jak powiedział - wynikiem referendum, uważa, że Polska, która przywiązuje tak wielką wagę do wolności, wniesie bardzo pozytywny wkład w integrację europejską.
Zapytany jak odnosi się do pojawiających się na kontynencie obaw, że proamerykańska Polska umocni podziały w Unii, brytyjski eurodeputowany żachnął się: "Toż to nonsens. Polska jest dużym, silnym krajem, który będzie miał bardzo pozytywny wpływ na Unię. Polska jest krajem, który musiał bardzo szybko przekształcić swoją gospodarką. Polska uznaje wagę wolności i walki o interes narodowy".
Centrum Europy za sprawą Polski przesuwa się na wschód
Jaś Gawroński, Włoch polskiego pochodzenia i sprawozdawca Parlamentu Europejskiego do spraw Polski, uważa, że wynik referendum unijnego potwierdza, iż "Polska, która przez swoją historię bardzo często była w cieniu, dzisiaj jest na pierwszym planie polityki międzynarodowej".
"Centrum Europy z różnych powodów, ale także za sprawą Polski, przesuwa się na wschód" - oświadczył Gawroński. - "Dzięki wysiłkom ludzi mających tak różne pochodzenie, jak papież i Kwaśniewski, osiągnięto ten bardzo ważny rezultat, który świadczy o dojrzałości polskiego społeczeństwa".
Nawiązując do sprawy Iraku, wyraził przekonanie, że "wczorajszy wynik to ukoronowanie całej serii wydarzeń w polityce europejskiej i światowej, które umocniły pozycję Polski na arenie międzynarodowej". "Polska wychodzi zwycięsko ze swoistego pojedynku z Francją, która jeszcze nie przetrawiła błędów popełnionych w ostatnim czasie" - ocenił autor licznych raportów Parlamentu Europejskiego o Polsce.
Rozszerzenie UE bez Polski nie miałoby sensu
"Gratulujemy, bo dla wielu polityków rozszerzenie Unii Europejskiej bez Polski nie miałoby sensu" - tak skomentował wyniki polskiego referendum przewodniczący komisji spraw zagranicznych parlamentu Słowacji Jan Figel.
"Ten wynik pójdzie w świat. To ogromny sukces całego kraju i wszystkich środowisk politycznych opowiadających się za obecnością Polski w Europie" - ocenił polskie referendum szef działu opinii berlińskiego "Tagesspiegel" Christoph von Marschall.
Przystąpienie Polski do Unii zmieni dotychczasową Piętnastkę w istotny sposób - powiedział Marschall. "Wspólna Europa opierała się początkowo na współpracy Niemiec i Francji. Potem dołączyły do nich Włochy i Wielka Brytania. Po przyjęciu Hiszpanii mamy w Unii pięć wielkich państw. Polska wejdzie do tego grona i stanie się ono 'wielką szóstką'".
Obecność Polski w Unii spowoduje, że stanie się ona bardziej transatlantycka i będzie bardziej nastawiona na współpracę niż na rywalizację z USA - uważa Marschall.
Zwycięstwo Polski miejskiej nad wiejską
Brytyjski "Financial Times" wyraził nadzieję, że poparcie Polaków dla wejścia do UE "dopomoże w zabliźnieniu historycznych podziałów w Europie". Dziennik pisze o "punkcie zwrotnym w burzliwej historii Polski" i o "zwycięstwie Polski miejskiej nad wiejską".
Z kolei "Daily Telegraph" w wyniku referendum, który przeszedł najbardziej optymistyczne oczekiwania zwolenników integracji, dopatruje się interwencji papieskiej.
Londyński "Times" nie ma wątpliwości, że wynik referendum to duża ulga dla premiera Leszka Millera, bo "uratowało to jego polityczną skórę". Nie wyklucza zarazem, że w Polsce dojdzie do przedterminowych wyborów, w wyniku których wyłoniony zostanie nowy rząd, o bardziej eurosceptycznej orientacji.
Głos Wschodu w nowej Unii
"Times" sądzi, że Polska - jako największy z przyjmowanych krajów - ma szansę stać się głosem Wschodu w nowej Unii. Dalej pisze w komentarzu redakcyjnym: "Polska dała dowód, jaki jest jej pogląd na kierunek, w którym Europa powinna zmierzać jako partner, a nie jako rywal USA. Jako 38-milionowy naród o kulturze, która wyrasta z głównego nurtu zachodniej cywilizacji, i historii obfitującej w odważne czyny Polska nie jest krajem, który Bruksela będzie mogła zlekceważyć, a Paryż traktować z pobłażliwym przymrużeniem oka".
Włoski dziennik "Corriere della Sera" w komentarzu Sergio Romano zauważa, że dzisiaj w Europie żadne ważne głosowanie nie jest już "wydarzeniem tylko na skalę danego kraju. Płyniemy teraz wszyscy w tej samej łodzi. I jeśli jedno wiosło się złamie, inni muszą ruszyć na pomoc i rzucać koło ratunkowe. Tym razem niebezpieczeństwo zatonięcia zostało zażegnane".
Francuski "Liberation" podkreśla - za agencją AFP - że "Polska, największy spośród dziesięciu krajów, na które czeka UE, zdała egzamin wstępny, gdyż potrafiła zmobilizować z reguły bardzo leniwie głosujących obywateli".
"New York Times" nazywa wynik polskiego referendum "ostatecznym pożegnaniem z komunistyczną przeszłością". "W opinii wielu (referendum) było ostatnią przeszkodą stojącą na drodze zjednoczenia państw dawnego obozu radzieckiego z obecnymi piętnastoma krajami Unii" - pisze czołowy dziennik amerykański.
Dramat ze szczęśliwym zakończeniem
Słowacka "Pravda", komentując pomyślny wynik referendum, pisze, że "w kraju, gdzie 90 procent obywateli uważa się za katolików, posłuchano duchownych, którzy zgodnie z posłaniem papieża Jana Pawła II wzywali do udziału w głosowaniu i zakreślaniu pozytywnej odpowiedzi".
"Polacy w czasie weekendu przeżyli dramat ze szczęśliwym zakończeniem - pisze prestiżowy czeski dziennik "Lidove Noviny". - Niska frekwencja sobotnia sprawiła, że ci wszyscy, którzy szanse Polski na lepsze życie łączą ze zjednoczoną Europą, wstrzymali oddech. Ogólnonarodowa proeuropejska mobilizacja, do której przyczyniły się głosy z ambon wzywające do odpowiedzialności oraz tysiące ludzi przekonujących swych przyjaciół i znajomych, skończyła się na drugi dzień nieoczekiwanie przekonującym zwycięstwem".