Rada Wojskowa przejęła władzę w Mauretanii
Oficerowie gwardii prezydenckiej w Mauretanii dokonali bezkrwawego - jak się wydaje - zamachu stanu i obalili prezydenta Maauiji uld Sid'Ahmeda Tai. Ogłosili, że władzę w kraju przejmuje na dwa lata Wojskowa Rada Sprawiedliwości i Demokracji, kładąc kres "totalitarnemu reżimowi" prezydenta.
03.08.2005 | aktual.: 03.08.2005 17:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezydent Taja, który sam przejął władzę 21 lat w wyniku zamachu stanu, w chwili przewrotu był w środę drodze powrotnej z Arabii Saudyjskiej, gdzie we wtorek uczestniczył w pogrzebie króla Fahda. Zatrzymał się w stolicy Nigru, Niamej- poinformowała agencja AFP.
Zbuntowani żołnierze zajęli o świcie kluczowe punkty w stolicy Mauretanii, Nawakszucie. Wśród zajętych gmachów jest sztab generalny i rozgłośnia radiowo-telewizyjna. Wstrzymano nadawanie wszelkich programów. Zablokowane są główne drogi stolicy i okolice najważniejszych urzędów, w tym pałacu prezydenckiego. Na kluczowych skrzyżowaniach stoją pojazdy wojskowe z bronią ciężką.
W pewnym momencie z okolic pałacu prezydenckiego słychać było strzały; z pobliskich gmachów wybiegli przerażeni urzędnicy. Nie ma jednak doniesień o ofiarach. Ministrowie i wyżsi rangą oficerowie są dla dziennikarzy nieuchwytni lub odmawiają komentarzy.
Agencja AFP dowiedziała się ze źródeł wojskowych, że wielu wysokich rangą oficerów zostało aresztowanych.
Przywódcy zamachu stanu wydali oświadczenie za pośrednictwem państwowej agencji prasowej, podpisując je jako Wojskowa Rada Sprawiedliwości i Demokracji.
"Siły zbrojne i siły bezpieczeństwa jednomyślnie postanowiły położyć kres totalitarnym praktykom obalonego reżimu, pod którym nad lud cierpiał najwięcej przez ostatnie kilka lat" - napisali w komunikacie. Zapowiedzieli, że będą sprawować władzę najwyżej przez dwa lata, by dać czas na utworzenie "otwartych i jawnych" instytucji demokratycznych.
Przebywający w Niamej prezydent Taja nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Spotkał się tylko na lotnisku z prezydentem Nigru, Tandją Mamadou i pojechał do użyczonej mu willi, gdzie podobno zapewne pozostanie przez kilka dni.
Ponadsześćdziesięcioletni Taja sprawował rządy od 1984 roku. W latach 90. próbował uprawomocnić swą władzę, organizując wybory, które - jak twierdzi opozycja - były sfałszowane, także w 2003 roku.
Taja przetrwał kilka prób zamachów stanu, ostatnią w czerwcu 2003 roku; według oficjalnych danych w trwających 36 godzin walkach zginęło wówczas 15 osób. Następstwem były przetasowania na wysokich szczeblach władzy.
Mauretania to była kolonia francuska, pustynny kraj w Zachodniej Afryce, nad Oceanem Atlantyckim, zamieszkany przez 2,8 mln Maurów i Murzynów, w zdecydowanej większości muzułmanów.