Według słów Putina ani on, ani jego współpracownicy nie byli gotowi na taki rozwój sytuacji. Dziś rosyjski prezydent nie żałuje swojej decyzji. Liczy też, że w najbliższych latach Krym z regionu dotowanego przekształci się w stabilną strefę rozwoju gospodarczego.
Wcześniej Władimir Putin uzasadniając decyzję o aneksji półwyspu powoływał się na „sprawiedliwość historyczną” i udowadniał wielowiekowe związku Krymu z Rosją. Według prowadzonych w ostatnich tygodniach sondaży aneksję półwyspu poparło od 76 do 80 procent Rosjan.