Puste apele o maseczki na Sylwestrze Marzeń. Widzowie dostrzegli Kurskich
W sylwestrowej zabawie Telewizji Polskiej w Zakopanem biorą udział tysiące osób. Prowadzący bezskutecznie apelują do publiczności o noszenie maseczek. Internauci dostrzegli na widowni prezesa TVP i jego żonę. Czy Joanna i Jacek Kurscy wysłuchali apelu?
31.12.2021 21:13
W Zakopanem Sylwester Marzeń trwa w najlepsze. Organizacja imprezy w Tatrach budziła szereg wątpliwości. W ostatnim tygodniu grudnia Polska zanotowała dobowy rekord zgonów czwartej fali epidemii koronawirusa. W środę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o śmierci 794 zakażonych osób.
Sylwester Marzeń. Apel o maseczki i wygwizdany prowadzący
W imprezie w stolicy Tatr biorą udział tysiące osób. Jeden ze współprowadzących Tomasz Kammel zaapelował do uczestników koncertu o noszenie na twarzy maseczek. Niełatwo dostrzec je na widowni. Po jednej z takich próśb rozległy się gwizdy.
Między występem Julio Iglesiasa Juniora i Zenka Martyniuka prowadzący ponownie zaapelował o maseczki. - To zdrowe, bezpieczne, polecam dla naszego wspólnego dobra - mówił Tomasz Kammel.
Zobacz także: "Kaczyński boi się Ziobry". Kalisz tłumaczy, dlaczego
Kurscy też się bawią. Widzom nie umknął jeden szczegół
Telewidzowie Sylwestra Marzeń zwrócili uwagę na jeden szczegół. Żona prezesa TVP Joanna Kurska bawi się w Zakopanem bez maseczki na twarzy. Jacek Kurski miał maseczkę. Niedawno było głośno o błyskawicznym uzyskaniu przez niego statusu ozdrowieńca po pozytywnym teście na koronawirusa, o czym informował Onet. Jacek Kurski krótko potem leciał do Paryża na dziecięcą Eurowizję.
Prof. Filipiak ostro o Sylwestrze Marzeń. "COVID party"
Jeszcze przed sylwestrem w sieci pojawił się mocny wpis prof. Krzysztofa J. Filipiaka, znanego kardiologa, który ostro skrytykował organizację takiej imprezy. W rozmowie z WP zakopiańskiego sylwestra na 30 tys. osób nazwał "kpiną z ograniczeń pandemicznych, świadectwem kompletnego imposybilizmu państwa, które nie jest w stanie nawet skutecznie sprawdzać paszportów covidowych i zawiesza limity spotkań na jeden dzień - 31 grudnia".
- To, że Omikron jest w Polsce, z pewnością przybył do nas w dużej ilości z osobami odwiedzającymi swoje rodziny na święta, rozsiał się w trakcie świątecznych spotkań, a teraz publiczna telewizja urządza w świetle jupiterów takie "COVID party" - coś na kształt "ospa party" kultywowanych przez antyszczepionkowych rodziców dla swoich małoletnich - powiedział nam prof. Filipiak.