PolskaPrzymusowe wakacje prezydenta

Przymusowe wakacje prezydenta

W Olsztynie rzadki przypadek: przewodniczący
Rady Miasta wyśle prezydenta tego grodu na zaległy urlop. On też
zdecyduje, kiedy prezydent weźmie wolne, informuje "Gazeta
Olsztyńska".

Nie chcę, by prezydent za publiczne pieniądze robił sobie kampanię wyborczą - tak Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący Rady Miasta, przekonywał radnych, by ci wysłali prezydenta Czesława Małkowskiego na przymusowy urlop. Skutecznie.

Prezydent ma do wykorzystania wolne dni jeszcze z 2003 roku. Nazbierało się ich aż 93. Niezależnie od tego, czy Małkowski wygra listopadowe wybory, czy nie, będzie mu się należał ekwiwalent za niewykorzystany wypoczynek. To łącznie prawie cztery miesiące (do końca kadencji zostało trzy miesiące). Mnożąc to przez pensję prezydencką mamy ponad 40 tys. zł - wyliczał na sesji radny Stanisław Tunkiewicz.

W tej sytuacji Dąbkowski postanowił wysłać Małkowskiego na przymusowe wakacje. Nie chcę być posądzony przez przyszłą radę, że nie dopełniłem obowiązku i naraziłem miejskie finanse na straty, przekonywał radny. Dąbkowski przyznał jednak później, że sprawa urlopu związana jest ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.

Sam zainteresowany nie był obecny na sesji. Od kilku przebywa na krótkim... urlopie. Wysłał za to w poniedziałek do Dąbkowskiego pismo, w którym informuje, że weźmie urlop 23-25 sierpnia, 31 sierpnia i 6-8 września. Kolejne terminy urlopu podam w następnych pismach. Jednocześnie informuję, że napięty kalendarz odpowiedzialnego pełnienia funkcji Prezydenta Miasta nie pozwala na pełne wykorzystanie zaległego urlopu - poinformował Małkowski.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)