Trwa ładowanie...
03-10-2014 15:16

Przepychanki na sesji rady miejskiej w Świdnicy. "To kolesiostwo!"

Przed sesją świdnickiej rady miejskiej, radny Robert Garstecki umieścił w sali sesyjnej baner, na którym znalazły się oskarżenia pod adresem prezydenta miasta, Wojciecha Murdzka. Chodziło o umorzenie odsetek podatkowych przewodniczącej rady, Joannie Gadzińskiej.

Przepychanki na sesji rady miejskiej w Świdnicy. "To kolesiostwo!"Źródło: Facebook / Oficjalny Profil Wojciecha Murdzka
d3jh8xh
d3jh8xh

"Prezydent Miasta W. Murdzek umorzył dług swojej koleżance z PO radnej Joannie Gadzińskiej kwotę 2000 zł kosztem Świdniczan. Kolesiostwo?" - taki napis widniał na banerze, który na ostatnią sesję świdnickiej rady miasta przyniósł ze sobą radny Prawa i Sprawiedliwości, Robert Garstecki.

Sprawa dotyczy umorzenia odsetek od podatku, który do miejskiej kasy Joanna Gadzińska miała wpłacić w 2012 r. Jednemu z lokalnych portali, przewodnicząca rady miejskiej powiedziała, że skorzystała jedynie z przysługującego jej prawa i podobnie może zrobić każdy mieszkaniec miasta.

Garstecki powiedział, że świdniczanie mają prawo wiedzieć, iż prezydent miasta nie potrafi umorzyć odsetek ludziom biednym, którym grozi eksmisja, a potrafi umorzyć 2000 zł swojej koleżance z PO. Radny odmówił usunięcia banera i zaapelował, by stał się on stałym elementem sali obrad. Garstecki nie zareagował na apele sekretarz rady miejskiej, że baner jest elementem agitacyjnym i w okresie kampanii wyborczej nie powinien znajdować się w budynku użyteczności publicznej.

Po przepychankach z konserwatorem budynku i ostrych słowach z ust innego radnego, Michała Ossowskiego, baner został usunięty z sali obrad podczas tymczasowej nieobecności Garsteckiego. Radny PiS powiedział jednak, że napis spełnił swoją rolę, ponieważ rozpoczął dyskusję nad sprawą umorzenia odsetek Joannie Gadzińskiej.

d3jh8xh

Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy, uznał, że w przypadku Gadzińskiej do żadnych nadużyć nie doszło. Dodał, że sprawa została dokładnie "prześwietlona", wiedzieli o niej radni, a organy kontrolne nie wykazały nieprawidłowości. Zachęcił również radnego Garsteckiego do złożenia zawiadomienia do prokuratury, jeśli uzna to za konieczne.

W związku z całą sprawą, przewodnicząca rady miejskiej w Świdnicy wydała oświadczenie, w którym pisze, że wystąpiła o umorzenie odsetek, ponieważ prawo takie ma każdy mieszkaniec miasta. Powodem miała być zła sytuacja materialna oraz choroba Gadzińskiej. Dodała, że podatek, od którego zostały umorzone odsetki spłaciła w ratach.

"Obecne zamieszanie jest oczywiście grą polityczną i negatywną kampanią wyborczą, którą w sposób urągający wszelkim standardom i wbrew prawu, podczas sesji w budynku urzędu, rozpoczął radny Prawa i Sprawiedliwości. Widząc jak niskimi pobudkami kieruje się agitujący radny jeszcze tego samego dnia podjęłam decyzję, że umorzone odsetki - 2.000 zł - przekażę na szczytny cel, jakim jest budowa Hospicjum w Świdnicy" - pisze dalej w oświadczeniu Joanna Gadzińska.

W zakończeniu pisma, Gadzińska rzuciła wyzwanie wsparcia finansowego budowy hospicjum radnemu Garsteckiemu. Ten zdecydował się przyjąć wyzwanie i odpowiedzieć przewodniczącej:

d3jh8xh

"Deklaruję wsparcie budowy Hospicjum z własnych środków. Jednak oczekuję od pani przewodniczącej identycznego gestu, bo to, co zrobiła teraz, jest czystą hipokryzją. Wpłaciła na rzecz Hospicjum tak naprawdę pieniądze świdniczan. Te 2 tysiące powinny trafić do kasy miasta, a pani Gadzińska - jak chce już czynić takie gesty - niech czyni je z własnej kieszeni. Uważam jej działanie za obłudne, bo instytucje charytatywną wykorzystuje do polityki."

Na koniec Garstecki wyraził nadzieję, że sytuacja doprowadzi do zmiany standardów pracy rady miejskiej na przyszłość i nie znajdzie się w niej miejsce na kolesiostwo.

d3jh8xh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3jh8xh
Więcej tematów