Prof. Myśliwiec: epokowe odkrycie polskich archeologów
Niedawne odkrycie grobowca kapłana Ni-anch-Nefertuma w Sakkarze przez polskich archeologów to osiągnięcie niezwykłej wagi, które trafi z pewnością do podręczników sztuki starożytnego Egiptu - powiedział po powrocie do Warszawy szef polskiej misji archeologicznej w Sakkarze, prof. Karol Myśliwiec.
02.12.2003 | aktual.: 02.12.2003 15:25
14 października tego roku prowadząca badania na cmentarzysku w egipskiej Sakkarze misja archeologiczna Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego - której dyrektorem jest prof. Karol Myśliwiec, jednocześnie dyrektor Zakładu Archeologii Śródziemnomorskiej PAN - odkryła inskrypcję hieroglificzną, należącą do tzw. biografii idealnej.
Inskrypcja wyryta była w półce skalnej tuż obok badanego przez archeologów grobowca wezyra Meref-nebefa. "Oficjalnie o odkryciu mogliśmy poinformować dopiero sześć tygodni później" - zaznaczył prof. Myśliwiec.
Fragment starożytnego napisu pozwolił stwierdzić, iż natrafiono na powstały w okresie Starego Państwa grobowiec człowieka o imieniu Ni-anch-Nefertum, kapłana przy piramidach należących do dwóch władców Egiptu - Unisa, ostatniego faraona V dynastii, i Tetiego, pierwszego faraona dynastii VI.
"O istnieniu jakiegoś grobowca w tym miejscu wiedzieliśmy już sześć lat temu, kiedy w bezpośrednim sąsiedztwie prowadziliśmy w Sakkarze badania grobowca wezyra Meref-nebefa" - tłumaczy prof. Myśliwiec. Grobowiec Meref-nebefa wykuty został w półce skalnej rozciągającej się z południa na północ, równolegle do boku piramidy Dżesera, w odległości 120 metrów na zachód od niej.
Zdaniem prof. Myśliwca, Ni-anch-Nefertum musiał być w swoich czasach znaczną osobistością, o czym świadczy m.in. jego imię - "Ten, który jest życiem Nefertuma". Nefertum był bogiem-dzieckiem, identyfikowanym z kwiatem lotosu, potomkiem dwójki najważniejszych bogów memfickich, Ptaha i Sachmet. "Jeśli ktoś oddawany był pod opiekę takich bóstw, musiał być ważną osobistością" - wyjaśnia profesor.
Jak ustalono, służący przy dwóch faraonach Ni-anch-Nefertum był nie tylko kapłanem, ale i osobistym sekretarzem władców, dopuszczanym m.in. do pomocy w ich porannej toalecie. "Świadczy to, jak intymna była więź między faraonem, a tym człowiekiem" - zaznaczył prof. Myśliwiec.
Grobowiec Ni-anch-Nefertuma, którego eksplorację umożliwiła archeologom dopiero pomoc finansowa ze strony prywatnego polskiego sponsora, jest znaleziskiem wyjątkowym, i to z wielu względów - podkreślił profesor. "Już chociażby z powodu niewykończonych reliefów na ścianie południowej grobowiec trafi z pewnością do podręczników sztuki starożytnego Egiptu" - powiedział.
Niewykończone reliefy ukazują sceny z życia codziennego, przedstawione w różnych etapach opracowania rzeźbiarskiego, jeszcze zanim do akcji wkroczył malarz, który pokrywał powierzchnię reliefu malowidłami. "To wygląda dokładnie jak prezentacja rzemiosła rzeźbiarskiego dla studentów akademii sztuk pięknych. Jest to rzecz zupełnie wyjątkowa" - uważa prof. Myśliwiec.
Unikalne cechy noszą wszystkie ściany grobowca. Na ścianie zachodniej, gdzie normalnie mieszczą się tzw. "ślepe wrota", komunikujące szyb grobowy i komorę grobową ze światem zewnętrznym, w grobowcu Ni-anch-Nefertuma jest aż troje takich "drzwi". Według prof. Myśliwca może to oznaczać, że grobowiec przeznaczony był w rzeczywistości dla kilku osób.
Na ścianie wschodniej zaprezentowano zaś sekwencję postaci, jakie normalnie znajdują się nie w środku grobowca, lecz na jego fasadzie. "Jest to ośmiokrotny wizerunek zmarłego, za każdym razem w towarzystwie innego członka jego rodziny" - wyjaśnia prof. Myśliwiec.
Archeolodzy przypuszczają, że grobowiec Ni-anch-Nefertuma powstał w drugiej połowie okresu panowania faraona Pepiego I, a więc ok. 2200 r. p.n.e. Jak dotąd, w obrębie kaplicy kultowej tego grobowca odkryto jeden szyb grobowy. Nie wiadomo jeszcze, czy ciało w ogóle w tym miejscu złożono.
"Badania kontynuować będziemy podczas kolejnej kampanii archeologicznej w tym miejscu, która rozpocznie się 1 września 2004 roku. Wtedy też eksplorowany będzie odkryty szyb" - zapowiedział prof. Myśliwiec.
Sakkara, miejsce w którym od roku 1987 działa misja Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW, to część największego w starożytnym Egipcie cmentarzyska. Dolna część nekropolii, od wieków pokryta piaskiem naniesionym z pustyni po upadku Starego Państwa, kryje wykute w skale grobowce wielmożów z 2 połowy III tysiąclecia p.n.e. Natomiast w grubej powierzchniowej warstwie piasku złożono ciała dostojników niższej rangi w okresie ptolemejskim, to jest 2 tysiące lat po Starym Państwie.
Do tej pory archeolodzy polscy wydobyli z tej warstwy już kilkaset mumii, które badane są m.in. przy zastosowaniu promieniowania rentgenowskiego.