Próbowała podciąć mężowi gardło, bo był za mało religijny
37-letnia Rabia Sarwar z New Brighton w USA próbowała podciąć śpiącemu mężowi gardło, ponieważ nie był głęboko wierzącym muzułmaninem. Według policji, gdy kobieta wychodziła za mąż, nie spodziewała się, że mąż będzie ją zmuszał do jedzenia wieprzowiny i picia alkoholu, czego zabrania islam - podaje serwis silive.com.
Naseem Sarwar nie zginął, ponieważ obudził się, gdy żona próbowała go zabić.
Sprawa Rabii Sarwar nie jest jednak taka prosta, na jaką wygląda. Z sądowych zeznań kobiety wynika, że mąż był dla niej okrutny i stosował wobec niej tortury emocjonalne oraz psychiczne.
Pochodząca z Pakistanu Rabia Sarwar zeznała, że gdy Naseem (który jest pół-pakistańczykiem) przedstawiał się jej, twierdził iż jest głęboko wierzącym muzułmaninem. Jednak zaraz po ślubie wyszło na jaw, że wcale tak nie jest.
Wtedy okazało się m.in., że jednym z jego ulubionych pisarzy jest Salman Rushdie, autor m.in. "Szatańskich wersetów". Pisarz ten jest przeklęty przez muzułmanów, ponieważ w swoich książkach wyraża się niepochlebnie o Mahomecie.
Później było jeszcze gorzej. Mąż zmuszał Rabię do robienia rzeczy sprzecznych z jej religią. - Kazał mi jeść wieprzowinę, pić alkohol, nosić krótkie ubrania - zeznała kobieta. - Robiłam to, bo chciałam uczynić go szczęśliwym - dodała.
Jednak muzułmanka w końcu nie wytrzymała i załamała się. W środę rano postanowiła zabić męża. Raniła go w szyję, prawy policzek i rękę.
W wywiadzie dla "New York Post" Naseem powiedział: moja żona ciężko przeżyła zderzenie z amerykańską kulturą. Starała się żyć, jak ja żyję, ale jej rodzice buntowali ją przeciw mnie. To wszystko przez nich.