Prezydent i premier nie porozmawiają już przez telefon?
"Rzeczpospolita" wyraża obawy, że mogło dojść do utraty kontroli nad dokumentacją systemu, który szyfruje rozmowy telefoniczne najważniejszych osób w państwie.
System Sylan, kodujący rozmowy prezydenta i premiera z głowami innych państw i polskimi dyplomatami pracującymi za granicą, został zastawiony, bo producent - firma TechLab ma kłopoty finansowe. System ten przejęła inna polska spółka - Biatel.
W sierpniu ABW powiadomiła prokuraturę o ujawnieniu tajemnicy służbowej. Według "Rzeczpospolitej", mogło dojść do utraty kontroli nad dokumentacją systemu szyfrującego. TechLab musiał bowiem pożyczyć pieniądze, aby skończyć prace nad Sylanem. A zrobił to pod zastaw swego wynalazku. Gdy pieniędzy nie oddał, system przejęła spółka Biatel.
Oficer ABW, który zna dokumenty sprawy, nie wyklucza, że pracownicy Biatelu mogli bezprawnie zapoznać się z płytą z dokumentami technologicznymi systemu. Jednak były wiceszef ABW pułkownik Mieczysław Tarnowski uspokaja, że nawet w wyniku zamieszania wokół systemu Sylan, najważniejsze osoby w państwie nie zostaną bez szyfrowanych telefonów. Dodaje, że jeżeli będą dowody na wyciek technologii, Sylan zostanie wycofany z użytku.