Prezydent chce mieć wpływ na obsadę stanowisk w rządzie PO
Lech Kaczyński będzie chciał mieć wpływ na obsadę kilku resortów w
rządzie Platformy Obywatelskiej - dowiedział się "Wprost". Z naszych
ustaleń wynika, że chodzi o stanowiska szefów MSWiA, MON, MSZ i
koordynatora ds. służb specjalnych.
22.10.2007 | aktual.: 22.10.2007 00:40
Te informacje potwierdza związany z PiS europoseł Ryszard Czarnecki. - Prezydent ma prawo wpływać na obsadę czterech stanowisk: szefa MSWiA, koordynatora do spraw służb, ministra obrony narodowej i spraw zagranicznych. To kluczowe resorty i bardzo ważne, by zachować ciągłość uprawianej w nich polityki. Myślę, że Donald Tusk będzie musiał uzgadniać swoje kandydatury z Lechem Kaczyńskim - mówi Czarnecki. A co jeśli szef PO nie zgodzi się na te konsultacje? - Prezydent może nie wręczyć nominacji tym osobom - odpowiada krótko europoseł.
Politycy platformy przyjmują te zapowiedzi ze spokojem. - Wierzymy, że Lech Kaczyński okaże się prezydentem wszystkich Polaków, a nie tylko jednej partii - mówi "Wprost" Sławomir Nowak, bliski współpracownik Donalda Tuska.