Prezes spółki skazany za jazdę po alkoholu i fałszywe prawo jazdy
Lubiński sąd skazał prezesa spółki
komunalnej z Polkowic (Dolnośląskie) na karę grzywny i czasowo
zakazał mu prowadzenia auta za to, że kierował nim "po użyciu
alkoholu", posługiwał się fałszywym prawem jazdy i złamał
wcześniej orzeczony wobec niego sądowy zakaz prowadzenia samochodu.
"Sąd Rejonowy w Lubinie nakazał mężczyźnie zapłacić grzywnę w łącznej wysokości 10 tys. zł, zabrał mu na osiem miesięcy prawo jazdy i obciążył kosztami procesu" - poinformował w czwartek PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Legnicy Jerzy Kula.
Jan P. jest prezesem należącej do gminy Polkowice spółki, która zarządza jednym z największych w Polsce kompleksów basenów.
Do jego zatrzymania przez policję doszło 16 maja 2003 roku, około południa, podczas rutynowej kontroli drogowej. Mężczyzna prowadził volkswagena passata. Alkomat wskazał wówczas 0,48 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Następne badanie zawartości alkoholu we krwi wykazało 0,4 promila.
Jan P. wylegitymował się wówczas prawem jazdy wydanym przez wrocławski magistrat. Po jego sprawdzeniu okazało się, że dokument był fałszywy, bowiem prawdziwe prawo jazdy zostało Janowi P. odebrane kilka miesięcy wcześniej, za jazdę w stanie nietrzeźwym. Wyrok w tej sprawie zapadł 28 sierpnia 2002 roku.
Jan P. przyznał się przed sądem do winy. Tłumaczył jednak, że alkohol pił poprzedniego wieczora, a nie w dniu, w którym go zatrzymano do kontroli. Biegły potwierdził, że w takiej sytuacji możliwe jest, że odczyt wskazał taką zawartość alkoholu w organizmie.
Sąd w Lubinie uznał, że zachowanie oskarżonego było naganne, ale stwierdził, że wystarczającą karą w tym przypadku będzie kara grzywny. Orzekł wobec Jana P. także ponowny zakaz prowadzenia auta zobowiązując go do oddania prawdziwego dokumentu i zatrzymał fałszywe prawo jazdy, którym posługiwał się mężczyzna w chwili kontroli.
"Prezes złożył pisemne oświadczenie, w którym zapewnił, że to się więcej się nie powtórzy. Aquapark jest profesjonalnie zarządzaną firmą i to istotna przyczyna, dla której prezes zachował swoje stanowisko. W tej sprawie zapadł wyrok i burmistrz ma wątpliwości, czy wobec tego należy stosować jeszcze dodatkowe represje zawodowe" - powiedziała rzeczniczka burmistrza Polkowic, Małgorzata Skórska.