PolskaPremier: to nie jest budżet naszych marzeń

Premier: to nie jest budżet naszych marzeń

To nie jest budżet naszych marzeń, ale załatwia najważniejsze sprawy - powiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz podczas debaty budżetowej. Posłowie opozycji, z wyjątkiem SLD, zapowiadają, że mogliby poprzeć projekt budżetu na 2006 r. po spełnieniu ich warunków.

14.01.2006 | aktual.: 14.01.2006 15:19

Zdaniem wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej, "budżet na 2006 rok jest solidny, ale napięty; napięty, ale mimo to realny". Gilowska złożyła zapowiadaną już poprawkę, wskazującą źródła finansowania dodatkowych 1,3 mld zł wydatków socjalnych, wynikających z dwóch uchwalonych niedawno ustaw o świadczeniach rodzinnych.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami premiera, poprawka odpowiada treści przyjętej w środę autopoprawki, z której jednak rząd wycofał się w piątek, aby nie spowalniać prac nad budżetem. Zakłada ona, że dochody państwa zwiększą się o 553,4 mln zł, a wydatki zmniejszą o 746,6 mln zł.

120 poprawek Platformy

PO, tak jak zapowiadała, złożyła ponad 120 poprawek przynoszących ok. 3 mld zł oszczędności, głównie w administracji. Zbigniew Chlebowski (PO) podkreślił, że wnioski te oparto o 5 postulatów; na pierwszym miejscu jest konsolidacja finansów publicznych i tzw. tanie państwo. PO uzależnia głosowanie nad budżetem od przyjęcia tych poprawek. Jeśli poprawki zostaną odrzucone, zagłosujemy za odrzuceniem budżetu - przestrzegał.

Samoobrona gwarantuje, że jeśli nie będzie rewolucyjnych przesunięć środków, zagłosuje za tym budżetem - powiedział lider Samoobrony Andrzej Lepper. Uważa on, że rząd PiS jest "zdeterminowany i odważny", aby podejmować decyzje niepopularne, ale ważne dla Polski. Naszym obowiązkiem jest pomóc w tym, dopóki będziemy widzieć, że to idzie w dobrym kierunku, w kierunku rozwoju Polski - powiedział.

Również Bogusław Kowalski zadeklarował w imieniu Ligi Polskich Rodzin poparcie budżetu. Liga wycofała się z wcześniej zapowiadanych poprawek, które miały przynieść m.in. znaczne oszczędności w administracji. Chce natomiast przeznaczyć 200 mln zł na kolej zamiast na integrację europejską.

Swoje poprawki zgłosiło też PSL, nie zajmując jednak jednoznacznego stanowiska w sprawie budżetu. Jan Łopata zaznaczył, że poprawki "zachowują równowagę budżetową".

SLD: nie poprzemy tego budżetu!

Jedynie Stanisław Stec (SLD) zapowiedział jednoznacznie, że jego klub nie poprze projektu budżetu. Dodał, że jego partia nie będzie miała wpływu na realizację budżetu. Zarzucał rządowi, że nie zapewnił wystarczających środków na zwalczanie bezrobocia ani na wydatki socjalne.

Za poparciem projektu budżetu zdecydowanie opowiedział się Stanisław Ożóg w imieniu klubu Prawo i Sprawiedliwość. Podkreślił, że ten budżet rozpoczyna realizację szeregu założeń programu PiS.

Jednak Jarosław Kaczyński powiedział w "Rzeczpospolitej", że jeżeli do wyznaczonego na 24 stycznia głosowania nad budżetem nie uda się stworzyć żadnej koalicji, PiS zagłosuje przeciw budżetowi, by umożliwić przedterminowe wybory. Na pewno przed głosowaniem nad budżetem jakaś koalicja musi powstać. Jeżeli nie powstanie, konieczne będą wcześniejsze wybory - powiedział.

Zdaniem szefa rządu Kazimierza Marcinkiewicza, to nie jest jeszcze dobry budżet, ale idzie w dobrym kierunku. Jak zaznaczył, nie zna wszystkich poprawek, jakie mogą być zgłoszone podczas sobotniej debaty nad projektem budżetu na 2006 r. Ale - jak dodał - słyszał o takich, które mogą uniemożliwić funkcjonowanie administracji. Jeśli będzie się chciało zabierać z administracji miliardy złotych, wówczas może właśnie to nastąpić - zaznaczył.

Ale poprawki PO idą chyba w kierunku taniego państwa - mówili dziennikarze. I my program "taniego państwa" realizujemy, ale jeśli zabierze się zbyt wiele środków, to się "taniego państwa" nie wprowadzi - odpowiedział Marcinkiewiecz.

Jak powiedział, żeby zlikwidować instytucje trzeba wypłacić pracownikom odprawy, trzeba pozamykać wszystkie sprawy, które dana instytucja prowadzi i to jest zapisane w prawie. Nie ma możliwości wykonania tego z dnia na dzień, jak chciałaby PO. Te poprawki mają uniemożliwić nam wprowadzanie w życie naprawy państwa - ocenił premier. Jeśli takie będą, to zgody na taki budżet nie ma - podkreślił.

Podczas sejmowej debaty nad projektem ustawy budżetowej na 2006 r. Zbigniew Chlebowski (PO) wymienił 5 postulatów, w oparciu o które PO złoży ponad 120 poprawek. Wśród najważniejszych postulatów są: konsolidacja finansów publicznych polegająca m.in. na likwidacji zakładów budżetowych; tanie państwo czyli duże możliwości oszczędzania pieniędzy; wzrost nakładów na inwestycje zwłaszcza tych realizowanych z UE; obniżanie deficytu poprzez obniżanie wydatków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)