Premier: ci, którzy buczą na Borusewicza, niszczą...
Niszczeniem najwspanialszego polskiego
dziedzictwa nazwał premier Donald Tusk gwizdy i pomruki, które
słychać było w niedzielę przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w
Gdańsku, kiedy prezydent Lech Kaczyński podczas obchodów rocznic
Sierpnia '80 i Sierpnia '88 powitał marszałka Senatu Bogdana
Borusewicza.
Nie można ze świąt, szczególnie w miejscach, które upamiętniają zabitych czy pomordowanych, robić miejsca agitacji politycznej: czyje, co jest. Idea "Solidarności" i sens tego zwycięstwa zawiera się w tym, że byliśmy razem- powiedział w poniedziałek premier.
Premier nazwał "Solidarność" najwspanialszym polskim wynalazkiem, dzięki któremu udało się pokonać "coś tak monstrualnego, jak Związek Radziecki i system komunistyczny bez przelania krwi, w pełnej zgodzie narodowej".
Ci, którzy dziś podnoszą rękę na ten symbol jedności, ci, którzy dzisiaj gwiżdżą, tupią, buczą w reakcji na nazwisko Borusewicz czy wcześniej Bartoszewski, czy Lech Wałęsa, niszczą to najwspanialsze dziedzictwo. Może coś wygrywają w swojej bieżącej polityce, ale niszczą najpiękniejsze polskie dziedzictwo - stwierdził premier, który w poniedziałek brał udział w inauguracji roku szkolnego w Przodkowie na Pomorzu.
Zapytany o to, dlaczego sam nie wziął udziału w niedzielnych uroczystościach pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku, Tusk odparł, że zawsze znajduje czas, by być w czasie święta "S" pod pomnikiem. Ale w tego typu imprezach nie mam zamiaru uczestniczyć - dodał premier.