Pożar 600 m pod ziemią w sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz
Pożar ok. 600 m pod ziemią częściowo unieruchomił eksploatację węgla w sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz. Nikt z pracowników nie ucierpiał. Z rejonu zagrożenia wycofano 68 górników. Pożar zauważono około godziny 5.30 - informuje RMF FM.
26.10.2012 | aktual.: 26.10.2012 10:20
- To pożar endogeniczny. Nie ma wówczas płomieni,ale wzrastają stężenia niebezpiecznych gazów. Dzieje się tak, kiedy dochodzi do tak zwanego samozagrzewania się węgla - tłumaczy rzecznik kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu Roman Tabiś. Do pożaru doszło w starej, nieczynnej części kopalni, gdzie nie prowadzi się wydobycia. Górnicy znajdowali się w innym rejonie, ale zostali ewakuowani ze względów bezpieczeństwa.
Teraz będą budowane specjalne tamy izolacyjne, żeby odizolować zagrożony rejon od reszty kopalni. Taka izolacja może trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy. Wydobycie w kopalni zostanie wznowione najprawdopodobniej w poniedziałek.