Powiat tatrzański zostaje na mapie Polski
Gdy w 1999 r. utworzono powiat tatrzański, mówiono, że w ogóle nie powinien on był pojawić się na administracyjnej mapie Polski, bo jest jednym z najmniejszych powiatów w kraju: skupia zaledwie pięć gmin i że powstał tylko dzięki silnemu lobby z Podhala.
03.01.2007 | aktual.: 03.01.2007 09:04
Kilka lat potem, kiedy gmina Bukowina Tatrzańska groziła oderwaniem się i przyłączeniem do powiatu nowotarskiego, tatrzańskiemu groziła likwidacja, bo w tak okrojonej formie nie mógłby funkcjonować. Kryzys jednak został wtedy zażegnany.
Czy kolejne zagrożenie, które szykuje w tym roku dla małych i biednych powiatów w Polsce PiS, ominie powiat tatrzański? Przede wszystkim nasz powiat nie jest ani mały, ani biedny – podkreśla Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański. Sklasyfikowany jest jako średni, jeśli chodzi o liczbę ludności. Mieści się w kategorii powiatów liczących od 60 do 120 tys. mieszkańców. A są takie, które liczą i 20 tys. Z tego, co wiem, ważnym elementem będzie tu fakt, czy sobie finansowo radzimy. Radzimy sobie: jesteśmy bogatym powiatem.
Starosta majątek szacuje na ok. 100 mln. zł, z czego tylko w ostatniej kadencji udało się go powiększyć o ponad 20 mln. Od 99 r. wzrósł on trzykrotnie. Spełniamy wszystkie zadania ustawowe, zarówno w zakresie służby zdrowia, jak i bezpieczeństwa publicznego, czy promocji.
Prowadzimy 2 szpitale, Dom Pomocy Społecznej, Dom Dziecka i wiele innych potrzebnych mieszkańcom instytucji. Nasz dochód własny, który w 99 r. wynosił ok. 3%, obecnie wzrósł do ok. 25%. I nie mamy żadnych kłopotów finansowych. Nasze zadłużenie wynosi zaledwie 1,5% – mówi starosta Makowski. Nie sądzę więc, by powiat tatrzański był zagrożony, no chyba że komuś by przeszkadzał. Ale raczej nie przeszkadza.
Halina Kraczyńska