Potrzebne jest komuś takie święto?
Walentynki dla jednych to święto kiczu, podczas którego zarabiają multipleksy kinowe, galerie handlowe, restauracje, kwiaciarnie i cukiernie, a dla innych to dzień, który spędza się w romantycznej atmosferze z ukochaną osobą. - Można miło spędzić wspólnie czas i wyznać miłość drugiej połówce - mówią Joanna Kryszkowiec (23 l.) i Emil Senderacki (24 l.), zakochani z Białegostoku. Ale czy takie uczucia okazuje się jedynie od święta?
14.02.2011 | aktual.: 14.02.2011 10:17
Asia i Emil są ze sobą od dziewięciu miesięcy. Starają się spędzać każdą wolną chwilę razem, ale czasami brakuje czasu na wymyślne gesty. - Czułość jest zawsze. Nie tylko od święta. Ale to nasze pierwsze walentynki razem i chcieliśmy obejść je jakoś szczególnie. Pojedziemy do Lublina. Tam romantyczna kolacja, spacer, blask świec - wyznają zakochani. - W zabieganym świecie, rzadko jest czas na takie przyjemności - dodają.
Zakochani w walentynki dają sobie także prezenty, szepczą czułe słówka. A tak przecież powinno być na co dzień, a nie tylko od święta. Niestety na prawdziwą miłość zaczyna brakować nam czasu, a romantyzm kojarzy się raczej z serialami telewizyjnymi niż doświadczeniami z życia.
- To smutne, ale niestety prawdziwe - mówi Marta Kowalewska, psycholog społeczna. - Takie zachowania często prowadzą do rutyny i w końcu rozpadu związku. Z jednej strony dobrze, że chociaż w walentynki ożywiamy nasze związki, ale z drugiej strony powinniśmy robić to dużo częściej. Nie tylko od święta.
- Miłość trzeba okazywać codziennie, a nie tylko w Walentynki. Jeśli zależy nam na drugiej osobie, to musimy dzielić z nią każdy dzień, swoje troski i radości. Nie trzeba kupować czerwonych serc, wystarczy ciepłe słowo, czy kwiatek kupiony bez żadnej okazji. Miłość nie jest na pokaz, miłość to uczucie - mówią Anna Pulejko (20 l.) i Mateusz Szufer (21 l.) z Krakowa.
- Walentynki nic nie będą znaczyły gdy 14 lutego wręczymy kwiaty, a 15 na kacu przeobrazimy się w chama. Kobiety trzeba kochać zawsze i nawet w trudnych sytuacjach zachować klasę. My z żoną Halinką obchodzimy je codziennie - dodaje Łukasz Nowicki (38 l.), aktor, dziennikarz.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Pogruchotałam rękę na przystanku
