Poszukiwania następcy Anny Zalewskiej. Pada kilka nazwisk
Rozzłościła wielu nauczycieli i rodziców. Minister Anna Zalewska chce opuścić Polskę i zostać europarlamentarzystką. Jeśli jej się uda, kto weźmie kierowanie resortem na siebie? Według nieoficjalnych informacji żadna z osób branych pod uwagę nie może być pewna nominacji.
Trwają poszukiwania następny Anny Zalewskiej na stanowisko szefa resortu edukacji. Według informacji "Gazeta Wyborczej" znalezienie odpowiedniej osoby nie jest łatwe. Dziennik podaje jednak pulę nazwisk.
Przy zastąpieniu Zalewskiej brany pod uwagę miał być jej obecny zastępca wiceminister Maciej Kopeć. Dał się poznać w trakcie negocjacji ze strajkującymi nauczycielami. On też, jak zwraca uwagę gazeta, jest odpowiedzialny za wprowadzenie reformy likwidującej gimnazja.
Jego nominacja nie jest jednak przesądzona. PiS - po wielkim zamieszaniu z ministerstwem zdrowia w środku - ma chcieć zmiany. - Kopeć już zawsze będzie tym gościem od Zalewskiej - powiedziała "Gazecie Wyborczej" osooba z Prawa i Sprawiedliwości.
Drugie nazwisko, które pada w kontekście zajęcia miejsca Zalewskiej, to prof. Andrzej Waśko. Jego szansę na karierę w rządzie ma jednak zmiejszać to, że jest blisko związany z prezydentem Andrzejem Dudą, u którego pełnił funkcję koordynatora ds. reformy edukacji.
On ma największe szanse?
I wreszcie trzecie nazwisko, a jednocześnie najbardziej prawdopodobny następca Zalewskiej - Dariusz Piontkowski. "Jego kandydatura jest bardzo dobrze oceniana w kancelarii premiera" - pisze gazeta. To poseł PiS, jest zastępcą przewodniczącego sejmowej komisji edukacji.
Dziennik przypopmina, że Piontkowski stanął w obronie małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, której wypowiedź o obronie praw mniejszości seksualnych i promowaniu pedofilii została odebrana jako kontrowersyjna.
Gazeta cytuje też słowa Piontkowskiego, które wypowiedział na antenie TVP Białystok: - Seksualizacja dziecka od drugiego czy trzeciego roku - do czego ma prowadzić? Tak naprawdę jest to próba wychowania dzieci, które w jakimś momencie zostaną oddane pedofilom. Hasło adopcji dzieci przez pary homoseksualne zmierza, niestety, w kierunku tego, by część dzieci została wychowana do niestandardowych zachowań seksualnych.
"Nie ma kolejki chętnych"
Strajkujący nauczyciele, wspierający ich rodzice i tym samym krytycy Zalewskiej muszą jeszcze poczekać na to, aż poznają nowego ministra. Wybory do PE 26 maja. A jak mówią dziennikowi ludzie z PiS, "poszukiwania następcy szefowej resortu wciąż trwają, Piontkowski nie może być pewien tej nominacji".
Przede wszystkim jednak "nie ma w PiS kolejki chętnych, by sprzątać bałagan po minister Zalewskiej"
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl