Wykluczenie posła PiS z komisji. Zmieniono wniosek
Sejmowa komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej wykluczyła we wtorek ze swojego składu Zbigniewa Boguckiego (PiS). Bogucki jako wojewoda zachodniopomorski wydał tysiące zezwoleń na pracę związanych z zatrudnieniem cudzoziemców przy inwestycji Polimery Police - uzasadniał taką decyzję przewodniczący komisji Michał Szczerba.
28.05.2024 | aktual.: 28.05.2024 17:20
Po godzinie 13 we wtorek przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej stanął były prezes Grupy Azoty, Tomasz Hinc. Został on wezwany w kontekście zatrudniania obcokrajowców przy inwestycji spółki - Polimery Police. Hinc stawił się na wezwanie w towarzystwie swojego pełnomocnika.
Szczerba o Boguckim: Uzasadnione wątpliwości co do bezstronności
Szczerba podkreślił, że z dokumentów przekazanych przez Grupę Azoty wynika, iż członek komisji Zbigniew Bogucki, jako wojewoda zachodniopomorski w latach 2020-2023, wydał "tysiące zezwoleń na pracę związanych z zatrudnieniem cudzoziemców przy inwestycji Polimery Police". Zwrócił również uwagę na fakt, że po Boguckim stanowisko wojewody zachodniopomorskiego objął Tomasz Hinc.
Według Szczerby fakt ten budzi uzasadnione wątpliwości co do bezstronności Boguckiego. Początkowo rozważano jedynie wyłączenie posła PiS z wtorkowego przesłuchania byłego prezesa Grupy Azoty. Jednak na prośbę przewodniczącego wniosek zmieniono, by Bogucki został całkowicie wyłączony ze składu komisji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Decyzja o wykluczeniu Boguckiego zapadła w wyniku głosowania komisji. "To jest Białoruś?" - krzyczeli posłowie PiS.
Komisja ds. afery wizowej. Zbigniew Bogucki o usunięciu ze składu
Bogucki podziękował pracownikom urzędu wojewódzkiego zachodniopomorskiego za ich pracę przy obsłudze wniosków o wydanie zezwoleń na pracę. Podkreślił, że interpretuje swoje wykluczenie ze składu komisji jako próbę usunięcia osoby, która jest niewygodna ze względu na swoje doświadczenie i wykształcenie prawnicze.
Bogucki stwierdził również, że wezwanie przez komisję byłych prezesów Orlenu i Grupy Azoty, w sytuacji, gdy nie przesłuchano jeszcze 11 świadków, "jest wyrazem politycznego ukierunkowania prac komisji".
Czytaj także: