Poseł PiS: bon oświatowy oznacza "segregację rasową"
B. wiceminister edukacji, opolski poseł PiS, Sławomir Kłosowski złożył do premiera interpelację z wątpliwościami dot. planów wprowadzenia tzw. bonu edukacyjnego. Zdaniem Kłosowskiego, bon może doprowadzić do "segregacji rasowej dzieci w szkołach".
03.12.2007 | aktual.: 03.12.2007 17:26
"Mamy bardzo poważne obawy, że bon oświatowy - w ujęciu skrajnie liberalnym - doprowadzi do segregacji rasowej dzieci w szkołach i do tego, że rodzice - zwłaszcza na terenach wiejskich - będą musieli dowozić dzieci po kilkadziesiąt kilometrów" - oświadczył Kłosowski na konferencji prasowej w Opolu.
Dodał, że wątpliwości dotyczące spraw bonu edukacyjnego zostały skierowane do premiera Donalda Tuska w formie interpelacji.
Żeby nie był to taki "ślepy pęd" w kierunku bonu. Pani minister Hall jest uznawana za ogromną zwolenniczkę prywatyzacji oświaty - inaczej mówiąc oświaty niepublicznej. Pytanie brzmi, czy to nie przyniesie polskiej młodzieży szkód i nie doprowadzi do sytuacji, gdzie państwo polskie dzieli młodzież na lepszą i gorszą - powiedział poseł PiS.
Minister edukacji Katarzyna Hall w ubiegłym tygodniu poinformowała, że jej resort będzie prowadził prace nad wprowadzeniem bonu oświatowego. Wyjaśniła wtedy że chodzi o to, by środki z budżetu państwa, które "idą" za dzieckiem, nie tylko trafiały do samorządów, ale też do konkretnych szkół. Zdaniem Hall, bon umożliwi sprawiedliwsze dzielenie pieniędzy w oświacie.
B. wiceminister oświaty konferencji prasowej odniósł się też do deklaracji premiera w sprawie podwyżek dla nauczycieli.
W ubiegłym tygodniu Tusk zapowiedział, podwyżki dla nauczycieli w przyszłym roku mogą osiągnąć realnie nawet około 15%, z czego wzrost tzw. kwoty bazowej (na podstawie której wylicza się średnie wynagrodzenie nauczycieli) o 3,3% jest już zagwarantowany w projekcie budżetu, przygotowanym przez poprzedni rząd, złożonym już do Sejmu; kolejnych 6% wszyscy ministrowie mają szukać w swoich budżetach, a około 6% ma być uzyskane z obniżenia tzw. składki rentowej.
Nad znalezieniem środków na podwyżki dla nauczycieli pracuje specjalny rządowy zespół, w skład którego wchodzą m.in. minister edukacji i minister finansów, oraz sejmowa komisja finansów publicznych.
Pan premier na konferencji prasowej zapowiedział, że daje nauczycielom 200% kwoty bazowej zagwarantowanej przez PiS. Łączna suma wzrostu wynagrodzeń wyniesie zatem 15,9%. Oczekujemy realizacji tego zobowiązania, ale obawiamy się, że może być z tym tak, jak z obietnicami "drugiej Irlandii" i innych "cudów platformianych" - ocenił Kłosowski.
Poseł zapowiedział też, że zamierza zgłosić do projektu budżetu poprawkę dotyczącą kwoty zapisanej w nim na polskie szkoły za granicą. W budżecie jest zapisana na ten cel kwota prawie 31 milionów zł. W związku z wieszczoną przez premiera falą powrotów rodziców i dzieci z Irlandii czy Holandii, można by przenieść kwotę np. 5 milionów na bezpieczną szkołę lub dożywianie dzieci - zaznaczył.