Ponad 20 osób rannych w zamieszkach przed meczem
Dwóch policjantów i dziewiętnastu chuliganów trafiło do szpitali po sobotnich starciach przed meczem dwóch katowickich trzecioligowych drużyn - GKS-u i Rozwoju. Podczas zamieszek chuligani zniszczyli dwa radiowozy, policja użyła armatek wodnych i strzelb gładkolufowych.
20.05.2007 | aktual.: 20.05.2007 10:41
Pijani kibice GKS-u przed meczem na stadionie Rozwoju zaatakowali kamieniami tamtejszych ochroniarzy. Gdy interweniowali policjanci, agresja chuliganów skierowała się przeciw nim. Ranni w głowę po trafieniu kamieniami zostali dwaj policjanci - powiedziała Magdalena Szymańska-Mizera z katowickiej policji.
Dodała, że policja - aby opanować sytuację - musiała użyć strzelb gładkolufowych, armatek wodnych i innych środków przymusu bezpośredniego. Według informacji Centrum Zarządzania Kryzysowego CZK wojewody śląskiego zamieszki trwały blisko godzinę, dziewiętnastu poszkodowanych pseudokibiców trafiło do czterech katowickich szpitali.
Jak podkreśliła Szymańska-Mizera, niektórzy spośród rannych chuliganów, w obawie przed zatrzymaniem, uciekli ze szpitalnych ambulatoriów. Według danych CZK, na noc w szpitalach pozostało dziewięć najciężej poszkodowanych osób.
Siedmiu zatrzymanych przez policję chuliganów jeszcze w niedzielę ma stanąć przed sądem 24-godzinnym. Będą odpowiadać m.in. za udział w zamieszkach, niszczenie mienia, a także za czynną napaść za policjanta. Za to ostatnie przestępstwo może grozić kara do 10 lat więzienia.