Pomyłka antyterrorystów; winny przeprosi, będzie śledztwo
Osoba, która na etapie planowania akcji antyterrorystów w Łodzi popełniła błąd, przeprosi ofiary akcji - zapowiedział Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzy Miller. Dodatkowo łódzka prokuratura wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez policjantów.
Jak poinformował rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania, przesłuchano już kobietę, która złożyła do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie. Dodał, że prokuratura "pozyskuje też niezbędną do wyjaśnienia sprawy dokumentację". Podjęto też decyzję o przebadaniu kobiet przez biegłego lekarza w związku z doznanymi przez nie w czasie akcji urazami.
W ubiegłym tygodniu policyjni antyterroryści pomylili podczas akcji numery mieszkań - zamiast do lokalu 6c wtargnęli do mieszkania numer 6. Funkcjonariusze użyli przeciw dwóm niewinnym lokatorkom granatu hukowego.
Z relacji kobiet wynika, że antyterroryści weszli do mieszkania krzycząc, by padły na ziemię. Sprawdzali pomieszczenia, wersalkę i szafy, szukając jakiegoś mężczyzny.
Sprawę opisał "Express Ilustrowany". Według gazety, policjanci, zniszczyli wykładzinę w kuchni oraz uszkodzili drzwi na korytarz i do mieszkania. Z relacji zszokowanych kobiet wynika, że policjanci nawet ich nie przeprosili, a jeden z nich miał powiedzieć, że zdarzają im się gorsze pomyłki.