Polska gospodarka znów dostaje zadyszki

Tempo wzrostu gospodarczego Polski jest
wysokie, przekraczające 6%. W Unii Europejskiej wyprzedzają
nas pod tym względem tylko Kraje Bałtyckie. Widać jednak, że
polska gospodarka znów dostaje zadyszki - pisze "Trybuna".

24.09.2004 | aktual.: 24.09.2004 06:09

W drugim kwartale tego roku wzrost produktu krajowego brutto był o 0,8 pkt. proc. niższy niż w pierwszym. Główny Urząd Statystyczny nie ma jeszcze pełnych danych dotyczących sierpnia, wszystko jednak wskazuje na to, że przyspieszenia nie będzie.

W drugim kwartale br. popyt krajowy był nienaturalnie wysoki. W obawie przed zwiększonym VAT-em na materiały budowlane, co było wynikiem wstąpienia do UE, ludzie rzucili się do sklepów i hurtowni, by zaopatrzyć się na zapas. Działała też obawa przed ogólnym wzrostem cen, co powodowało zwiększone zakupy innych wyrobów. Mimo to drugi kwartał przyniósł jednak spadek wzrostu produktu krajowego brutto. Wygląda więc na to, że motorem gospodarki może być tylko eksport. A nad nim właśnie zawisły czarne chmury - stwierdza publicysta "Trybuny" Czesław Rychlewski.

Minister finansów Mirosław Gronicki nic sobie nie robi z rosnących stóp procentowych ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Nie wytrzymał natomiast wicepremier Jerzy Hausner. On uważa, że polska gospodarka jest ciągnięta przez eksport. Dlatego wzrost stóp procentowych i zapowiedzi kolejnych podwyżek muszą spowodować aprecjację złotego, co pogorszy sytuację eksporterów.

Wicepremier głośno zauważył również, że skutkiem decyzji RPP jest podnoszenie ceny kredytów. A to z kolei zwiększa koszty funkcjonowania firm i zniechęca obywateli do śmiałych zakupów. Powstał syndrom przeczekania, co widać nie tylko w gospodarstwach domowych, ale także w przedsiębiorstwach, które nie spieszą się z inwestowaniem.

Jest to pierwszy od wielu miesięcy głos polityka rządowego na temat działań RPP. Poprzedni rząd prowadził stały spór z prezesem Balcerowiczem, czego skutkiem obok wzajemnej niechęci było jednak stopniowe zmniejszanie stóp procentowych. Teraz RPP, przy milczącej zgodzie rządu, znów podnosi stopy, czyli chłodzi gospodarkę, co jest jej ulubionym zajęciem. Do wczoraj było o tym cicho. Od wczoraj przynajmniej jeden członek rządu publicznie zgłosił swoje zastrzeżenia. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)