PolskaPolak skazany za gwałt uniknie dożywocia?

Polak skazany za gwałt uniknie dożywocia?

Sąd Najwyższy wznowił postępowanie wobec Jakuba T. - Polaka skazanego w Wielkiej Brytanii na podwójne dożywocie za pobicie i zgwałcenie Brytyjki. Wznowienia procesu domagali się obrońcy Jakuba T., którzy walczą też o jego ułaskawienie.

Polak skazany za gwałt uniknie dożywocia?
Źródło zdjęć: © PAP | Bogdan Borowiak

06.06.2011 | aktual.: 06.06.2011 14:36

O decyzji SN, która zapadła na niejawnym posiedzeniu, bez udziału stron poinformował rzecznik tego sądu prof. Piotr Hofmański. Postępowanie, prowadzone przez sąd w Poznaniu, będzie dotyczyć tylko wysokości kary, jaką ma odbyć skazany. Proces Jakuba T. nie będzie powtórzony, gdyż odbył się już w Wielkiej Brytanii.

Ofiara Jakuba T. - Jane H. zmarła w kwietniu 2010 roku.

Adwokaci Jakuba T. zwrócili się o wznowienie procesu po tym, jak w marcu weszła w życie nowelizacja Kodeksu karnego, która zezwala m.in. na zmienianie kar dla Polaków wydanych za granicą na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Jeśli kara orzeczona przez obcy sąd przekroczy maksymalny pułap przewidziany w naszym prawie, polskie sądy muszą złagodzić wyrok. Polski Kodeks karny przewiduje za gwałt maksymalnie 12 lat więzienia. Tymczasem poznański Sąd Okręgowy w październiku 2008 r. uznał, że Jakub T. odbędzie w Polsce taką karę, jaką w styczniu 2008 r. zasądził wobec niego sąd w Exeter - a zapadło tam podwójne dożywocie.

Skazany przez cały czas nie przyznawał się do winy. Podstawą wyroku sądu w Exeter była zbieżność jego materiału DNA ze znalezionym na ciele ofiary. Także ten dowód kwestionują polscy obrońcy Jakuba T. W piśmie do SN oraz w równoległym wniosku do prezydenta o skorzystanie z prawa łaski wobec ich klienta zwracają uwagę na opinię polskiego biegłego, który podważył brytyjską ekspertyzę DNA zarzucając jej liczne błędy.

Dr Imraan Jhetam, który przeprowadzał badanie, nie pobrał próbek z miejsc intymnych ofiary, nie opisał jej obrażeń a DNA znalezione na ubraniu Jane H. różniło się od DNA Polaka nieznacznie - tłumaczono to "błędem komputerowym".

Kiedy lokalna prasa z Exeter opisała inne przypadki "niedokładnej pracy" lekarza oraz postępowanie przeciwko niemu przed tamtejszą General Medic Council (odpowiednik naszej Izby Lekarskiej), adwokaci Polaka postanowili podważyć dowody wobec ich klienta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)