ŚwiatPolak oskarżony o gwałt nie przyznaje się do winy

Polak oskarżony o gwałt nie przyznaje się do winy

24-letni poznaniak, Jakub T., oskarżony o gwałt i spowodowanie trwałych szkód na zdrowiu mieszkanki angielskiego Exeter, zaprzeczył przed sądem, jakoby był sprawcą zarzucanych mu czynów.

23.01.2008 | aktual.: 23.01.2008 23:14

Po przesłuchaniu oskarżonego sąd przesłuchiwał świadków: koleżanki i siostrę, z którymi Jakub T. w dniu gwałtu był na dyskotece.

Kuba zeznawał bardzo spokojnie, mimo że prokurator starał się wszelkimi sposobami wyprowadzić go z równowagi - powiedziała matka oskarżonego, Lidia.

Potwierdził to obrońca Jakuba T., Mariusz Paplaczyk, który zaznaczył, że jego klient w trakcie składania wyjaśnień był spokojny i rzeczowy.

Jakub powiedział, co robił tamtej nocy, mówił, że poszedł kupić papierosy odłączając się od grupy dziewczyn, potem rozmawiał z kolegą z Litwy o historii. Następnie poszedł do domu, zjadł kanapkę, porozmawiał z siostrą i poszedł spać - powiedział Paplaczyk.

Jakub T., opisując wydarzenia z nocy 22 na 23 lipca 2006 roku, powiedział sądowi, że mężczyzna, którego wizerunek utrwaliła kamera uliczna zamontowana przed sklepem Wilkies przy Pinhoe Road, to nie on. Na części materiału filmowego zarejestrowanego przez kamery uliczne widać idącego za 48-letnią kobietą mężczyznę, którym - według prokuratury i biegłego - jest Polak.

Oskarżony twierdzi, że zupełnie nie pamięta, by mijał taką kobietę. Wyjaśnił, że odłączył się od grupy, bo zabrakło mu papierosów. Do znajomych dołączył ok. 40 minut później.

Paplaczyk skrytykował też prokuratora Williama Harta, za "psychologiczny atak" na Polaka.

Prokurator Hart kilkakrotnie powiedział, że Jakub T. kłamie, kilkakrotnie powiedział, że Jakub zasypiał i budził się z myślą, że zgwałcił kobietę. Pytał, jak T. się czuje z myślą, że zgwałcił poszkodowaną i zostawił ją na śmierć. To był test psychologiczny, to był przypuszczony atak - nie po to, by uzyskać odpowiedzi - mówił Paplaczyk.

Angielski adwokat jest zadowolony z postawy Kuby, ale nie wyraża opinii, czy proces idzie dobrze czy źle - dodała matka oskarżonego.

Jakub T. został wydany brytyjskiej policji jesienią ub.r. na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania, a kilka miesięcy wcześniej pobrano od niego DNA.

W czwartek proces będzie kontynuowany. W piątek posiedzenie sądu nie odbędzie się ze względu na nieobecność jednego z sędziów.

Zdaniem Paplaczyka, wyrok w tej sprawie może być podany w poniedziałek lub wtorek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)