Pociąg strachu
Kilka dni temu policja zatrzymała sprawców brutalnego mordu w pociągu. Zginęła dziewczyna, jadąca nocnym pociągiem do Warszawy na egzamin. Dwóch młodych mężczyzn zabiło dla zabawy, bez żadnego powodu. Czy wsiadając do pociągu mamy się żegnać z życiem?
Ania, 21-letnia mieszkanka wsi niedaleko Kołobrzegu, zginęła, bo jeden z jej morderców miał urodziny. Zamiast tortu ze świeczkami na prezent wybrał jej śmierć. Na Dolnym Śląsku podobne zdarzenie w sierpniu 1999 roku. Dwaj kibice Śląska Wrocław, jadący na mecz wrocławskiej drużyny do Zamościa, wyrzucili z pociągu 39-letniego mężczyznę. Zginął na miejscu. Sąd skazał napastników na 15 lat więzienia.
Kradzież z rozbojem
Podróże stają się coraz bardziej niebezpieczne. Policyjne statystyki nie kłamią. W pierwszym półroczu tamtego roku policjanci wrocławskiego komisariatu kolejowego na Dworcu Głównym odnotowali 182 kradzieże - w pociągach, na dworcu i bocznicach. W tym było ich o 14 mniej, ale zdarzyło się więcej rozbojów, kradzieży z pobiciem – na policję zgłoszono 6 przypadków. Złodzieje są coraz bardziej brutalni.
- Najgorzej jest w nocnych dalekobieżnych pociągach przejeżdżających przez Poznań i Katowice. Większość zgłoszeń o kradzieżach pochodzi od pasażerów tych pociągów - mówi Mieczysław Ryba, komendant komisariatu kolejowego na wrocławskim Dworcu Głównym.
- Jeszcze nie spotkałem się z kradzieżą lub rozbojem w pociągu dziennym – uspokaja Andrzej Piech z wrocławskiego oddziału PKP Przewozy Regionalne. Opowiada, że wraz z policją kolejarze opracowali listę pociągów szczególnie narażonych na wizyty oprychów. To w nich pojawiają się policjanci po cywilnemu.
Kamera w przedziale
Nawet jeśli wskażemy konduktorowi złodzieja, ten nie może zatrzymać oprycha. Nie wolno mu mieć przy sobie także gazu paraliżującego, którym mógłby obezwładnić złodzieja. Jedyne, co może zrobić, to z telefonu komórkowego zawiadomić policję o kradzieży.
- I z tego rozliczamy konduktorów. Jeśli ktoś zgłosi kradzież, a oni nie zawiadomią policji, mogą spodziewać się dotkliwych sankcji. Łącznie z wyrzuceniem z pracy – twierdzi Andrzej Piech. Wobec przestępców w pociągach bezradni są SOK-iści i policjanci.
- Aby było całkiem spokojnie, kamery trzeba by umieścić w każdym przedziale, bo jedna na wagon to za mało. Czasami okazuje się, że złodziejką jest staruszka, po której niczego złego nikt by się nie spodziewał – mówią policjanci.
Wywróżyła portfel
Przekonała się o tym Agata Zawadzka, mieszkanka Oleśnicy.
- Z grupą kilku przyjaciół jechałam nad morze. Dosiadła się do nas Cyganka, która za 2 zł chciała mi powróżyć. Zgodziłam się, bo wśród przyjaciół czułam się bezpieczna. Dopiero podczas kontroli biletu spostrzegłam, że nie mam portfela – opowiada dziewczyna. Od tego czasu woli podróżować samochodem.
- Bardzo często stajemy się ofiarami złodziei niejako na własną prośbę – komentuje Mieczysław Ryba, komendant wrocławskiego komisariatu policyjnego. - Siadamy sami w przedziale, a na dodatek usypiamy, przyjmujemy poczęstunek od nieznajomych. Złodziej ma pole do popisu - mówi.
Biedny i chory
Ania Czachura, mieszkanka Wałbrzyskiego i studentka stomatologii na Uniwersytecie Szczecińskim, nie ma recepty na bezpieczną podróż.
– Nawet zapobiegliwość niewiele pomaga, bo na złodzieja nie ma mocnych. Główna zasada to nie brać w podróż cennych rzeczy – uważa. I opowiada o jednej ze swoich licznych podróży na trasie Kamieniec Ząbkowicki – Szczecin, gdy dosiadł się do niej schludnie ubrany mężczyzna po czterdziestce. Opowiadał, że jest biedny i chory.
- Nie miałam ochoty już dłużej rozmawiać, więc udawałam, że śpię. A on sprawdzał moją czujność i wciąż wychodził z przedziału i do niego wracał. W pewnym momencie zauważyłam, że z moim plecakiem w rękach siedzi przy drzwiach. Niby wyrwał go przed chwilą złodziejowi. Udałam głupią, ale po sprawdzeniu zawartości okazało się, że zginęła bluza polarowa i okulary. Jej koleżanka z uczelni – Katarzyna Sondej – odradza podróżowanie pierwszą klasą, którą jeździ niewielu ludzi. Kiedyś młody współpasażer zaproponował, że przypilnuje bagażu, by mogła się zdrzemnąć. Gdy się obudziła, mężczyzna spał, a plecak zginął. Wszczęła alarm.
– Kolega wybiegł z przedziału na korytarz, a tam zablokował go mężczyzna, który pilnował złodziei. Po kilku minutach z łazienki wyszło kilku umięśnionych panów w dresach. Oddali mi plecak, lecz bez portfela i pióra – denerwuje się. Teraz studentki na długiej trasie przypinają torby na linkę od roweru z zamkiem szyfrowym. Ich koledzy zabierają ze sobą kombinerki lub klamkę od okna.
– Zamykamy drzwi od środka, ale wcześniej zgłaszamy konduktorowi – mówią studentki.
Pamiętaj
- Unikaj podróży nocą
- Nie przyjmuj poczęstunków od nieznajomych
- Jeśli możesz, nie śpij, chyba że jedziesz z kimś, na kim możesz polegać
- Bądź nieufny woce nieznajomych, nawet gdy budzą zaufanie
- Unikaj przedziałów, w których podróżni piją alkohol
- Nie reaguj na słowne zaczepki podejrzanie wyglądających osób
- Jeśli już zostaniesz okradziony, zgłoś to konduktorowi lub zadzwoń pod nr 997 lub 112
Gdy widzisz złodzieja
- Jeżeli po wagonie kręcą się oprychy, a siedzisz sam w przedziale, weź rzeczy i dosiądź się do przedziału, w którym podróżuje kilka osób.
- Jeśli zaś obudzisz się w czasie okradania, nie panikuj. Gdy nad tobą stoi kilku agresywnych osiłków, lepiej pozbyć się portfela, niż życia lub zdrowia.
Stefan Augustyn, Przemysław Ziółek