Trwa ładowanie...
d4aga87
24-03-2009 15:00

Po 27 latach wyszedł na wolność i... wpadł pod samochód

58-letni Sean Hodgson, który spędził w brytyjskim więzieniu 27 lat za morderstwo, którego – jak się ostatecznie okazało - nie popełnił, w końcu wyszedł na wolność. Jednak pierwszy „wolny” weekend spędził nie w domu, ale w szpitalu, po tym, jak potrącił go samochód – podaje „Daily Mail”.

d4aga87
d4aga87

Mężczyzna trafił do szpitala z obrażeniami twarzy. Po założeniu szwów, jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Adwokat Hodgsona powiedział, że wypadek jego klienta to dowód, jak ciężko będzie mu się przystosować do życia na wolności po prawie trzech dekadach spędzonych w więzieniu. Hodgson jest najdłużej więzioną ofiarą nadużyć wymiaru sprawiedliwości. Skazano go w 1982 roku na dożywocie za zabójstwo barmanki. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa w śledztwie, ale nie przed sądem koronnym w Winchester. Jego ówcześni obrońcy argumentowali, że jest nałogowym kłamcą.

Hodgsona skazano na podstawie analizy krwi pobranej na miejscu zbrodni, która wykazała, iż należy do mężczyzny o grupie A lub AB. Hodgson podpadał pod tę kategorię tak samo, jak 1/3 męskiej populacji Wysp. Technika DNA nie była wówczas stosowana w postępowaniach karnych.

d4aga87
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4aga87
Więcej tematów