Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w I kwartale 2004 roku do sądów wpłynęło o 32% wniosków rozwodowych więcej niż w I kwartale rok wcześniej, a w II kwartale tego roku było ich już o 63% więcej. Największy przyrost nastąpił w apelacji rzeszowskiej (o 205%), gdańskiej (o 85%) i lubelskiej (o 79%).
Wiceminister polityki społecznej Cezary Miżejewski przyznaje, że wzrost liczby wniosków rozwodowych może być spowodowany wprowadzeniem dodatku dla osób samotnie wychowujących dzieci.
Wprowadzono go w miejsce Funduszu Alimentacyjnego, z którego korzystało ponad 550 tys. osób. Wypłacany jest od 1 maja 2004 roku, czyli od wejścia w życie uchwalonej przez Sejm ustawy o świadczeniach rodzinnych. Dodatek wynosi 170 zł na dziecko (250 zł na dziecko niepełnosprawne) i jest wypłacany samotnym rodzicom, w których rodzinach dochód na osobę nie przekracza 504 zł (583 zł w rodzinach z dzieckiem niepełnosprawnym).
Przed tym, że takie rozwiązanie może przynieść nieprzewidziane przez pomysłodawców zjawiska społeczne, w tym np. fikcyjne rozwody, ostrzegali wcześniej Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Praw Dziecka. Okazało się że mieli rację.
Teraz szuka się sposobów ulepszenia systemu przyznawania dodatków. Chodzi o stworzenie takich barier, by dodatek nie stanowił zachęty do życia w nieformalnym związku bądź doprowadzenia do nieformalnego związku - powiedział wiceminister Miżejewski. Dodał, że kwestie te ma regulować ustawa o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych, której projekt znajduje się w Sejmie.
Miżejewski poinformował też, że resort polityki społecznej nie zamierza wycofać się z krytykowanego w mediach rozporządzenia, przewidującego przeprowadzanie wywiadu środowiskowego przez pracowników socjalnych. Ma on sprawdzić, czy osoba pobierająca zasiłek dla osób samotnie wychowujących dzieci faktycznie wychowuje je sama.
