Pitera podyskutuje o tanim państwie w balowej sukni?
Niepodległościowy bal to wola prezydenta. Jeśli wystąpi o dodatkowe pieniądze, rząd zdecyduje, czy je dać - mówiła w "Kontrwywiadzie" RMF FM Julia Pitera. Pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją podkreśliła, że koszty takiej imprezy będą duże. Potem jednak dodaje: będę miała okazję, żeby kupić suknię balową.
08.09.2008 | aktual.: 10.09.2008 11:15
RMF FM: Pani minister, lubi pani bale?
Julia Pitera: Ja lubię dobre spotkania i elegancko ubranych ludzi.
Szykuje się pani na wielki bal niepodległości?
- Na razie się nie szykuję. Zaproszenia nie dostałam.
Prezydenccy ministrowie mówią, że rząd Tuska ma zaproszenie w całości, pani zatem też.
- Będę miała okazję, żeby kupić suknię balową.
Ale z drugiej strony trochę ciężko, gdy człowiek we fraku lub sukni balowej, mówić o tanim państwie? Taki trochę dysonans.
- Jeszcze pytanie, na czyj koszt to będzie?
Na koszt państwa oczywiście.
- Tak czy inaczej podatnicze, ale jeżeli z budżetu Kancelarii, to i tak one już są przeznaczone do budżetu Kancelarii i podatnik nic z tego nie będzie miał.
Czyli jeśli z budżetu Kancelarii Prezydenta, to niech prezydent wyprawia.
Julia Pitera: To jest wola prezydenta.
- Dziękuję.