PiS będzie wspierać projekt ws. sześciolatków
Poseł PiS, wiceszef sejmowej komisji edukacji Sławomir Kłosowski zapowiedział wsparcie swego klubu dla obywatelskiego projektu ustawy, który przewiduje m.in. zniesienie obowiązku szkolnego dla 6-latków i przedszkolnego dla 5-latków. Obywatelski projekt, który trafił w poniedziałek do Sejmu, zakłada też objęcie przedszkoli subwencją oświatową. Pod projektem podpisało się ponad 330 tys. osób.
04.07.2011 15:20
Kłosowski podkreślił na poniedziałkowej konferencji prasowej, że klub PiS od samego początku wspierał akcję Ratujmy Maluchy! i jej inicjatorów - małżeństwo Karolinę i Tomasza Elbanowskich, którzy protestowali przeciwko obniżeniu wieku szkolnego. Zapowiedział jednocześnie, że teraz PiS ma zamiar wspierać projekt obywatelski.
- Ten projekt będzie zdecydowanie, z całą stanowczością wspierany przez klub parlamentarny PiS. Identyfikujemy się z tym projektem i zrobimy wszystko, aby ten projekt nie utknął gdzieś w dokumentach marszałka Sejmu - zaznaczył Kłosowski.
Przypomniał też, że w październiku 2010 roku posłowie jego partii złożyli w Sejmie własny projekt w sprawie sześciolatków. Chodziło o to, by reformę, która obniża wiek szkolny, przesunąć w czasie tak, by zaczęła obowiązywać dopiero w 2020 roku.
W opinii Kłosowskiego reforma ta jest niedopracowana. - 50% polskich szkół nie jest przygotowanych na to, by przyjąć 1 września 2012 roku sześciolatki. 50% polskich szkół nie ma ciepłej wody, w 50% polskich szkół nastąpi zdecydowane pogorszenie warunków nauczania, wychowania i opieki w przypadku tych dzieci sześcioletnich, w porównaniu do tego, co oferują im w chwili obecnej przedszkola - mówił poseł PiS.
Ponadto, według niego, rok szkolny 2012/2013 ze względu na to, że w tym samym czasie do pierwszej klasy trafią obecne sześcio- i siedmiolatki, będzie rokiem, gdzie powszechny stanie się system "dwuzmianowy". To - zdaniem wiceszefa komisji edukacji - zdezorganizuje życie rodzicom. - Niejednokrotnie bywa tak, że oboje rodziców pracują tylko na jednej zmianie, w związku z tym będą musieli sobie jakoś radzić, żeby posłać dziecko do szkoły lub odebrać je stamtąd w godzinach wieczornych. Utrudnienia dla rodziców będą tu więc ogromne - ocenił Kłosowski.
Jak dodał, "przeładowanie" w pierwszych klasach szkół podstawowych doprowadzi do tego, że któryś z roczników na tym straci. - Wszyscy raczej stawiają na to, że stracą sześciolatki, ze względu na tą mniejszą niż siedmiolatki zdolność percepcyjną i rozwój psychospołeczny - zaznaczył polityk PiS.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty z marca 2009 r., od 1 września 2012 r. obniżony zostanie wiek rozpoczynania obowiązkowej nauki w szkole z siedmiu do sześciu lat. Rok wcześniej - od 1 września 2011 r. - wszystkie 5-latki muszą przejść obowiązkowe wychowanie przedszkolne. Do tego czasu o tym, czy dziecko wcześniej rozpocznie naukę, czy nie, decydują rodzice. Zgodnie z ich wolą do I klas w całym kraju w roku szkolnym 2010/2011 poszło 12,5% dzieci sześcioletnich, a w roku 2009/2010, gdy zaczęto obniżać wiek rozpoczynania nauki, do szkół poszło 4,3% sześciolatków.
Stopniowemu obniżaniu wieku obowiązku szkolnego towarzyszy stopniowe wprowadzanie nowej podstawy programowej nauczania i wychowania przedszkolnego dostosowanej do możliwości nauki dzieci młodszych. Przeciw wprowadzeniu wszystkich tych zmian w 2008 i 2009 r. protestowały niektóre stowarzyszenia i organizacje rodziców, m.in. ruch Ratujmy Maluchy!, który zainicjowali Karolina i Tomasz Elbanowscy.