PiS będzie rządziło samodzielnie?
Po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych przez Państwową Komisję Wyborczą trwa oczekiwanie na ostateczne wyliczenia dotyczące podziału mandatów w Sejmie. Oficjalne wyniki z podziałem na mandaty będą znane we wtorek po południu. Jednak wygląda na to, że PiS sam stworzy rząd i będzie miało większość w parlamencie.
27.10.2015 | aktual.: 27.10.2015 10:46
Podział mandatów obliczony na podstawie oficjalnych wyników przez serwis ewybory.eu wygląda następująco: PiS - 235, PO - 138, Kukiz'15 - 42, .Nowoczesna - 27, PSL - 17, MN - 1
Z kolei według wyliczeń Jarosława Flisa PiS zdobędzie 236 mandatów. Jego zdaniem, jeśli nie będzie nadzwyczajnych odchyleń od wartości oczekiwanej, to spodziewany podział mandatów powinien wyglądać tak (z dokładnością do jakichś dwóch mandatów): PiS - 236, PO - 139, Kukiz'15 - 39, .Nowoczesna - 31, PSL - 14, MN - 1
Dalej socjolog spekuluje, że gdyby lewica zarejestrowała się jako partia, podział mandatów wyglądałby następująco:
PiS - 223, PO - 132, Kukiz'15 - 36, .Nowoczesna - 28, Zjednoczona Lewica - 28, PSL - 12, MN - 1.
"Każdy sympatyk PiS powinien jutro wysłać Leszkowi Millerowi i Januszowi Palikotowi kartkę ze szczerym podziękowaniem" - komentuje Flis na swoim blogu.
- Wszystko na to wskazuje, że PiS prawdopodobnie będzie mogło samodzielnie rządzić. To bardzo duża odpowiedzialność i jednocześnie wyzwanie uważa socjolog Robert Rogowski z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Sączu. - Członkowie partii są zmobilizowani aby realizować swój program i powstaje pytanie co w praktyce uda się zrobić a co będzie trudne bądź nierealne do wykonania. Niemniej jednak większość parlamentarna daje swobodę w podejmowaniu decyzji i określonych działań - podkreśla.
W polskim systemie wyborczym do podziału mandatów stosuje się metodę d'Hondta. W metodzie tej dla każdego komitetu wyborczego, który przekroczył próg wyborczy, obliczane są kolejne ilorazy pomiędzy całkowitą liczbą głosów uzyskanych przez dany komitet a następującymi po sobie liczbami naturalnymi, czyli tzw. ilorazy wyborcze. O podziale miejsc pomiędzy komitetami decyduje wielkość obliczonych w ten sposób ilorazów.
Metoda ta zachęca partie do jednoczenia się, daje premię w postaci dodatkowych mandatów za to, że różne partie stworzyły jeden komitet wyborczy. Jeżeli idą osobno, tracą część miejsc w Sejmie na rzecz innych ugrupowań. Mandaty otrzymują najczęściej kandydaci, którzy znajdują się na pierwszych miejscach partyjnej listy wyborczej tej partii, na którą oddano najwięcej głosów. Ponadto przy tej metodzie może się zdarzyć sytuacja, w której partia przekroczy nieznacznie próg wyborczy, ale rozkład głosów w okręgach będzie dla niej tak niekorzystny, że nie otrzyma żadnego mandatu.
25 października 2015 w Polsce odbyły się wybory parlamentarne. Polacy wybrali 460 posłów i 100 senatorów. O mandat poselski walczyło prawie 8 tysięcy kandydatów. Do Senatu startowało ponad 400 osób. Posłowie zostali wybierani w 41 wielomandatowych okręgach wyborczych. Wielkość okręgów wyborczych waha się od 7 do 19 mandatów. Wybory do Senatu odbywają się w stu jednomandatowych okręgach wyborczych. Oznacza to, że do Izby Wyższej dostał się tylko zwycięzca w danym okręgu.