Piotr Duda: udzieliliśmy prezydentowi poparcia. Oczekujemy realizacji obietnic
• Duda: Policy muszą brać odpowiedzialność za swoje słowa
• Szef "Solidarności" skomentował prezydencki projekt ustawy emerytalnej
• Duda: rozmawiałem z Andrzejem Dudą
- To jest wypełnienie umowy programowej, którą podpisaliśmy z prezydentem. My zadeklarowaliśmy poparcie dla Andrzeja Dudy, a on miał zrealizować swoje obietnice. Policy muszą brać odpowiedzialność za swoje słowa - oznajmił Piotr Duda, szef NSZZ "Solidarność” na antenie TVP Info.
Duda skomentował w ten sposób prezydencki projekt ustawy emerytalnej, który zakłada obniżenie wieku emerytalnego dla kobiet do 60. roku życia i dla mężczyzn do 65. roku życia.
Przewodniczący NSZZ "Solidarność” zwrócił uwagę, że w projekcie nie ma rozwiązań, które umożliwiałyby przejście na emeryturę w zależności od stażu pracy, czyli okresu płacenia składek ubezpieczeniowych.
- Rozmawiałem o tym z prezydentem. Pytałem dlaczego te rozwiązania nie znalazły się w projekcie prezydenckim. Pan prezydent powiedział mi, że projekt był przygotowywany w pośpiechu, ale nie ma nic przeciwko, aby NSZZ "Solidarność” tę poprawkę na etapie dalszych konsultacji dołożył - poinformował Duda.
O tym, że prezydencki projekt ustawy emerytalnej nie jest do końca zgodny z umową programową, którą "Solidarność" podpisała z prezydentem, mówił Duda także w czwartek wieczorem w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 Biznes i Świat.
Szef "Solidarności" wyjaśnił, że w projekcie brakuje zapisu o wymaganym okresie składkowym: 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn.
- Ja sobie nie wyobrażam, że prezydent i PiS nie dotrzymają słowa, bo to były zobowiązania przedwyborcze - podkreślał szef "Solidarności". - Nie wyobrażam sobie, że ta ustawa będzie miała inny kształt - dodał.
Reforma emerytalna polegająca na stopniowym wydłużaniu wieku emerytalnego do docelowych 67 lat dla kobiet i mężczyzn została uchwalona przez parlament w maju 2012 r. Inicjatorem zmian była Platforma Obywatelska.