ŚwiatPierwszy strzał w Kijowie - konflikt parlamentarny wyszedł na ulice

Pierwszy strzał w Kijowie - konflikt parlamentarny wyszedł na ulice

Wycie syren i gwizdy opozycji z jednej strony
oraz próby obradowania, podjęte przez deputowanych nowej koalicji
z drugiej strony - tak rozpoczął się kolejny dzień
obrad Rady Najwyższej, czyli parlamentu Ukrainy.
Konflikt parlamentarny zaczyna wylewać się na ulice Kijowa. Padł
pierwszy strzał z broni palnej.

W miasteczku namiotowym ulokowanym nieopodal budynku Rady Najwyższej doszło do starcia między zwolennikami Partii Regionów Ukrainy Wiktora Janukowycza a opozycyjnego Bloku Julii Tymoszenko.

Według relacji mediów, kiedy deputowany Partii Regionów Wałerij Bondyk usiłował zniszczyć namiot Bloku Tymoszenko, jeden z obecnych w nim młodych ludzi, stołeczny radny Wiktor Taran, oddał w powietrze strzał z pistoletu na gumowe kule.

Kiedy (...) zaczęli niszczyć namiot, zrozumiałem, że muszę coś zrobić. Możliwe, że postąpiłem niesłusznie. Przyznaję to. Po prostu wystrzeliłem w powietrze. Chciałem zwołać w ten sposób milicję i ludzi. Efekt był piorunujący. W ciągu 30 sekund byli tu wszyscy - powiedział Taran gazecie internetowej "Ukraińska Prawda".

Deputowany Bondyk, który nie poniósł w starciu żadnych obrażeń, oświadczył natomiast, że został napadnięty i skierował sprawę do prokuratury.

Ulica Hruszewskiego, przy której znajduje się parlament, została zablokowana zarówno przez zwolenników pomarańczowej opozycji, jak i przez stronników sformowanej pod egidą Partii Regionów koalicji antykryzysowej.

W kilkudziesięciu namiotach, ustawionych na kijowskim Majdanie Niepodległości, przez całą noc koczowali działacze partii "Pora", która wywodzi się ze znanego z czasów pomarańczowej rewolucji ruchu młodzieżowego o tej samej nazwie.

Konflikt w ukraińskim parlamencie jest efektem rozpadu pomarańczowej koalicji i powołania koalicji, określanej mianem antykryzysowej.

Kres pomarańczowego sojuszu nastąpił, gdy przywódca socjalistów, Ołeksandr Moroz, wbrew umowie koalicyjnej z proprezydencką Naszą Ukrainą i Blokiem Julii Tymoszenko, wystartował tydzień temu w wyborach na przewodniczącego Rady Najwyższej.

Wybory te wygrał dzięki poparciu Partii Regionów Ukrainy i komunistów. Narodzony w ten sposób sojusz już w ubiegły piątek ogłosił, że powołuje nową koalicję. Jej kandydatem na premiera został Wiktor Janukowycz, lider Partii Regionów, były premier i zaciekły rywal Juszczenki w wyborach prezydenckich w 2004 roku.

W odpowiedzi Nasza Ukraina i blok Tymoszenko ogłosiły, że nowa koalicja powstała z naruszeniem regulaminu parlamentarnego - socjaliści powinni byli uprzedzić o tym na 10 dni przed opuszczeniem poprzedniej koalicji - wobec czego wystąpiły z postulatem rozwiązania Rady Najwyższej i przeprowadzenia nowych wyborów.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
ukrainarewolucjakoalicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)