Petro Poroszenko ostrzega oligarchów: dostaniecie po łapach
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko uprzedził, że oligarchowie, którzy spróbują rozchwiać sytuację w kraju, "dostaną po łapach". Ostrzeżenie to skierował do Rinata Achmetowa, jednego z najbogatszych Ukraińców, który obwiniany jest o finansowanie trwających w Kijowie protestów górników.
Poroszenko złożył to oświadczenie w nadanym w piątek wieczorem wywiadzie dla stacji telewizyjnej "Ukraina", której właścicielem jest Achmetow.
Wcześniej tego dnia poseł do ukraińskiego parlamentu, znany dziennikarz Mustafa Najem oświadczył, że Achmetow organizuje protesty górników, by nie dopuścić do reformy rynku energii elektrycznej.
- Oligarchowie, którzy zamierzają naciskać na władze poprzez pseudostrajki, dostaną po łapach - powiedział Poroszenko w rozmowie z "Ukrainą".
Najem napisał w swoim blogu w gazecie internetowej "Ukraińska Prawda", że w trwających od kilku dni w Kijowie protestach górników uczestniczą przede wszystkim pracownicy kopalń należących do koncernu DTEK Achmetowa.
Opublikował jednocześnie dokument o nazwie "Twierdza", który ma być opracowaną przez kierownictwo DTEK-u strategią utrzymania monopolistycznych wpływów tego koncernu na rynku energetyki. DTEK jest głównym dostawcą węgla do ukraińskich elektrowni i dystrybutorem energii elektrycznej.
"DTEK domaga się od państwa, by kupowało od niego węgiel po zawyżonych cenach, by zdobyć środki na opłatę swych kredytów dolarowych i wyrównanie strat związanych z wahaniami kursu dolara. Dla lepszego zrozumienia: portfel kredytowy DTEK-u to 3 mld dolarów" - napisał deputowany.
"Innymi słowy Rinat Achmetow zmusza płatników podatków, by podzielili się z nim stratami DTEK-u wynikającymi ze wzrostu kursu walut i pomogli mu w spłacie kredytu. A żeby 'prośba' o pomoc była bardziej przekonująca, w Kijowie pojawiają się górnicy, którzy strajkują przeciwko wstrzymywaniu wypłat i bankructwu tej gałęzi" - oświadczył Najem.
Protest górników w Kijowie trwa od środy i uczestniczy w nim około tysiąca osób. Górnicy występują oficjalnie przeciwko rządowym planom zamykania kopalń i uregulowania kryzysowej sytuacji w górnictwie. Wcześniej, we wtorek, w Kijowie odbył się zjazd górników, którego delegaci zażądali od Poroszenki zwolnienia ministra energetyki i przemysłu węglowego Wołodymyra Demczyszyna oraz zwiększenia nakładów na finansowanie górnictwa. Zagrozili także strajkami, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione.
Tego samego dnia minister Demczyszyn oświadczył, że jego resort uważa, iż spośród 35 kopalń znajdujących się na terenach kontrolowanych przez władze w Kijowie 11 nie ma żadnych perspektyw rozwoju. Poinformował także o planach zamknięcia trzech najbardziej nierentownych kopalń.