Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania wybuczany na Kongresie Kobiet
• Kaczmarczyk mówił m.in. o tym, że w Polsce nie ma dyskryminacji kobiet
• Pełnomocnik rządu dodał, że nie ma potrzeby interwencji rządu w tej sprawie
• W odpowiedzi pełnomocnik usłyszał buczenie i śmiechy
System prawa w Polsce jest tak skonstruowany, że gwarantuje pełną ochronę praw kobiet i umożliwia im wszechstronny rozwój - przekonywał podczas VIII Kongresu Kobiet pełnomocnik rządu ds. równego traktowania i społeczeństwa obywatelskiego Wojciech Kaczmarczyk.
W swoim wystąpieniu na VIII Kongresie Kobiet w Warszawie stwierdził m.in., że w Polsce kobiety same tworzą szklany sufit. Powołał się na swoje rozmowy z kobietami związanymi z biznesem.
Kaczmarczyk ocenił, że jednym z ważnych wyzwań, jakie stoją przed społeczeństwem, jest doprowadzenie do pełnego równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Powiedział, że jego obecność na Kongresie jest "oczywistym dowodem szacunku rządu polskiego dla wszystkich polskich kobiet". Dodał, że jest to wyraz szacunku dla wszystkich kobiet, które pełnią bardzo ważne role społeczne: matek, babć, kobiet pracujących w spółkach, urzędach, szkołach, na uczelniach, w szpitalach, ośrodkach zdrowia, domach pomocy społecznej, organizacjach pozarządowych i dla tych kobiet, które realizują swoje aspiracje życiowe.
- Mówił też, że kobietom należy się szacunek, szczególnie takim środowiskom jak zakonnice. Dodał, że nie widzi potrzeby interwencji rządu w tej materii - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską Agata Jankowska z Biura Prasowego Kongresu Kobiet.
Po tych słowach Kaczmarczyka z sali słychać było buczenie i śmiechy. - To było spontaniczna reakcja uczestniczek i uczestników. Nie mamy zwyczaju gwizdać na zaproszonych gości, ale - powtórzę - to było spontaniczne - dodaje Jankowska.
Skandowano także: "Zejdź ze sceny". - Bardzo dziękuję za takie ciepłe przyjęcie - skomentował Kaczmarczyk.
Incydent miał miejsce na Torwarze, gdzie odbywają się panele dyskusyjne w ramach tej edycji Kongresu Kobiet. Uczestniczki debat zareagowały na słowa pełnomocnika rządu także w internecie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ze słowami pełnomocnika rządu nie zgodziła się prezeska stowarzyszenia Kongres Kobiet Dorota Warakomska. "Bzdurą" nazwała twierdzenie, że szklany sufit jest w głowach kobiet. Jej zdaniem został stworzony mechanizm, którego istnienia kobiety mają świadomość, i który sprawia, że "nie wyrywają się tak bardzo do przodu, ponieważ wiedzą, że i tak nie przebiją tego szklanego sufitu".
- Tylko niezależność finansowa, ekonomiczna, czyni kobietę prawdziwie wolną. Kobieta, która może decydować o zakupach, o tym gdzie i jak mieszka, która może decydować o własnej przyszłości, jest naprawdę wolna. I takiej wolności my dla kobiet potrzebujemy - powiedziała Warakomska.
Gościem Kongresu Kobiet była także m.in. wicemarszałkini Sejmu Barbara Dolniak z Nowoczesnej, która po raz pierwszy brała udział w tym wydarzeniu. Zachęcała inne uczestniczki, żeby nie bały się podejmować ryzyka, by realizować swoje plany, ambicje i marzenia.
Jak podkreśliła, również w jej życiu był moment, kiedy postanowiła zaryzykować, zmienić swoje życie i zająć się polityką. Dodała, że na liście, z której startowała w wyborach do Sejmu, większość stanowiły kobiety i zwracała uwagę, że w jej klubie posłanki stanowią 43 proc. - Od 1989 r. nie było klubu, gdzie kobiety stanowiły taką siłę - zauważyła. - Razem stanowimy wielką siłę - dodała, zwracając się do uczestniczek Kongresu.
O sile i aktywności kobiet mówiła także prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wskazała m.in., że w budżecie partycypacyjnym głosowało więcej kobiet niż mężczyzn. Jej zdaniem najważniejsze jest przeciwdziałanie przemocy w rodzinie i - jak mówiła - stolica współpracuje w tym celu z wieloma organizacjami i na różne działania w tym zakresie przeznacza 4 mln zł rocznie.
Według prezydent stolicy w ostatnich miesiącach w Polsce wiele się zmieniło i nie są to zmiany na lepsze. - Ta sytuacja, kiedy byliśmy świadkami skandalicznego hasła na stadionie Legii, kiedy dwa czy trzy dni temu spoliczkowano w Ogrodzie Saskim Polkę o innym kolorze skóry, muszę powiedzieć, że nikt z polityków się nie odezwał. Mam nadzieję, że odezwie się Kościół - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że jest zwolenniczką neutralności światopoglądowej i podkreśliła, że należy upominać się o prawa człowieka, w szczególności o prawa kobiet, co jest przede wszystkim obowiązkiem klasy politycznej.
Skrytykowała m.in. zmniejszenie budżetu Rzecznika Praw Obywatelskich oraz rozwiązanie Rady ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji. Oceniła także, że program "Rodzina 500 plus" zniechęca kobiety do aktywności zawodowej. Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że kobiety powinny być "solidarne ponad podziałami politycznymi i ponad różnicami światopoglądowymi".
Odnosząc się do wystąpienia prezydent stolicy Wojciech Kaczmarczyk zwrócił uwagę, że wśród jej przedstawicieli w Warszawskiej Radzie Działalności Pożytku Publicznego przeważają mężczyźni. - Różnie bywa z tą reprezentacją kobiet - skomentował.
Przypomnijmy, niedawno Kaczmarczyka krytykowano za słowa o osobach czarnoskórych i mniejszościach seksualnych. Zapytany o to, czy właściciel hotelu może odmówić wynajęcia pokoju ze względu na orientację seksualną klienta, stwierdził, że w Polsce jest "swoboda świadczenia usług". Kiedy pełnomocnika zapytano o odmowę hotelarza osobie innej rasy odparł, że nie uważa, "aby prawo powinno tu cokolwiek nakazywać albo zakazywać".
Podczas kongresu, po raz drugi już zorganizowanego na warszawskim Torwarze, zaplanowano sześć sesji plenarnych, dziewięć centrów tematycznych, warsztaty, a także spotkania z działaczkami, artystkami, kobietami nauki i biznesu. Odbędą się również m.in. debaty o kulturze, mediach i wyzwaniach stojących przed dziennikarzami, polityce jako zawodzie i powołaniu, a także o zdrowiu, edukacji, biznesie i innowacyjności, dobrych praktykach służących wspieraniu kobiet oraz o tym, za co żyć na emeryturze.
Kongres Kobiet powstał w czerwcu 2009 r. jako ruch społeczny, aktywizujący kobiety społecznie i politycznie. Obecnie jest społeczną inicjatywą zrzeszającą kobiety z całej Polski, wywodzące się z różnych środowisk. W 2010 r. społeczny ruch został sformalizowany i powstało Stowarzyszenie Kongres Kobiet. W marcu 2011 r. powołano Gabinet Cieni, w którym znalazły się działaczki Kongresu.