Pasażer wypadł z promu "Wawel" na Bałtyku. Koniec poszukiwań
Zakończono poszukiwania pasażera promu, który wieczorem wypadł z promu "Wawel", zbliżającego się do portu w Świnoujściu. - Nie planujemy wznowienia poszukiwań. Szukaliśmy go 8 godzin 20 minut, czas przeżycia w takiej temperaturze wody to trzy godziny – powiedział w TVN24 Andrzej Spica z Morskiej Służby poszukiwań i ratownictwa.
Mężczyzna wypadł z promu o godz. 19.55. Do zdarzenia doszło tuż przed wpłynięciem do portu. Prom kończył właśnie rejs ze Szwecji do Świnoujścia.
- Wypadek został zauważony przez załogę, która powiadomiła służby ratownicze - powiedział Spica. Dodał, że zdarzenie miało miejsce "na podejściu do Świnoujścia", ok. kilometr od brzegu.
Do poszukiwań skierowano cztery jednostki. W akcji pomagał również prom "Kopernik", który płynął w przeciwnym kierunku niż "Wawel" i zawrócił, by wziąć udział w poszukiwaniach.
Niestety całonocne poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Nad ranem ratownicy podjęli decyzję o zakończeniu akcji. - Nie planujemy wznowienia poszukiwań – szukaliśmy go 8 godzin 20 minut, czas przeżycia w takiej temperaturze wody to trzy godziny – powiedział Spica.
Przyczyny wypadku nie są znane. Zbada je specjalna komisja.
"Wawel" to prom należący do Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, zbudowany w 1980 roku w szwedzkiej stoczni w Malmö, przebudowany w roku 1989 w stoczni w Bremerhaven. Prom może przewieźć jednorazowo 1000 pasażerów.
* Źródło: TVN24,IAR*