Obama za usunięciem Kuby z listy sponsorów terroryzmu
Kubańskie MSZ określiło we wtorek zapowiedź prezydenta USA Baracka Obamy usunięcia Kuby z listy państw wspierających terroryzm jako "słuszną decyzję". W oświadczeniu podkreślono, że Kuba "nigdy nie powinna znaleźć się" na tej liście.
15.04.2015 04:15
"Rząd Kuby uznaje słuszną decyzję podjętą przez prezydenta Stanów Zjednoczonych usunięcia Kuby z listy, na której nigdy nie powinna być umieszczona, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że nasz kraj był ofiarą setek aktów terroryzmu, które kosztowały życie 3478 i zdrowie 2099 naszych obywateli" - głosi pisemne oświadczenie Josefiny Vidal, która kieruje wydziałem spraw amerykańskich w kubańskim MSZ.
- Jak rząd Kuby oświadczał przy wielu okazjach, Kuba odrzuca i potępia wszelkie akty terroru, w każdej ich formie, podobnie jak wszelkie działania mające na celu wspieranie, finansowanie lub ukrywanie terrorystów - dodała Vidal.
W ub. sobotę prezydent Obama i prezydent Kuby Raul Castro spotkali się na marginesie szczytu państw amerykańskich w Panamie. Było to pierwsze tego rodzaju spotkanie od prawie 60 lat.
Biały Dom poinformował we wtorek, że prezydent Obama poinformował Kongres o zamiarze usunięcia Kuby z listy krajów sponsorujących terroryzm i przedłożył w tej sprawie wymagane dokumenty. Od usunięcia Kuby z tej listy rząd w Hawanie uzależniał dalszą normalizację stosunków.
Obama przekazał Kongresowi opinię, że władze Kuby w ciągu ostatnich sześciu miesięcy "nie udzieliły żadnego wsparcia międzynarodowemu terroryzmowi" i "dały gwarancje, że w przyszłości nie okażą wsparcia" takim aktom.
Kongresmeni mają teraz 45 dni na ewentualne zablokowanie tej decyzji. Jeśli tego nie uczynią, decyzja Obamy wejdzie w życie.
Kuba była jednym z czterech krajów figurujących w amerykańskim zestawieniu państw konsekwentnie wspierających globalny terroryzm. Pozostałe z nich to Iran, Sudan i Syria.
USA umieściły Kubę na liście państw wspierających działalność terrorystyczną w 1982 r., oskarżając kubański reżim o popieranie baskijskich separatystów z organizacji ETA oraz kolumbijskiej lewicowej partyzantki FARC. Już w poprzednim raporcie Departament Stanu oceniał, że związki Kuby z ETA "oddaliły się", a kraj stara się wypracować pokojowe porozumienia między FARC a rządem Kolumbii.
Zobacz także: Pierwsze zdjęcia Fidela Castro od prawie pół roku