Obama: chcę "wielkiego porozumienia" w sprawie budżetu
Prezydent USA Barack Obama oświadczył, iż chce zawrzeć z Kongresem "wielkie porozumienie", zapewniające trwałe podstawy redukowania deficytu budżetowego. Prezydent zastrzegł jednocześnie, że porozumienie musi obejmować zwiększenie dochodów państwa.
- Jestem gotów, z zapałem i niecierpliwością, do zawarcia wielkiego porozumienia, wielkiego pakietu, który zakończy to zarządzanie kryzysem, gdzie co każde dwa tygodnie lub co każde dwa miesiące lub co każde sześć miesięcy sprowadzamy zagrożenie dla ciężko wywalczonej odnowy (gospodarczej) - powiedział Obama Demokratom z Izby Reprezentantów, korzystającym z trzydniowej urlopowej przerwy w jej obradach.
Prezydent dodał, że będzie nadal domagał się zwiększenia wpływów podatkowych poprzez likwidowanie udogodnień dla osób zamożnych, co ma być sposobem na zdobycie środków na rządowe projekty.
- Ponadto w ramach postępowania naprzód możemy podjąć dodatkowe reformy i sprawić, by nasze programy ochrony zdrowia funkcjonowały lepiej oraz by stały się bardziej wydajne. Możemy też zrezygnować z programów, których nie potrzebujemy. Ale oznacza to również, że należy zlikwidować pewne podatkowe udogodnienia, z których nie mogą korzystać przeciętni Amerykanie, aby zwiększyć dochody i wykonać zadanie w sposób, pozwalający nam kontynuować wzrost - tłumaczył Obama.
Prezydent już wcześniej deklarował, że jeśli do 1 marca Kongres nie porozumie się w sprawie kompleksowego pakietu środków na rzecz redukcji deficytu, kongresmeni powinni przyjąć tymczasowy plan obniżenia wydatków i reformy polityki podatkowej. Miałoby to odsunąć groźbę głębokiej recesji gospodarczej, wywołanej przez automatyczne cięcia budżetowe.
Cięcia te miały nastąpić już 1 stycznia, ale znaleziony w ostatniej chwili kompromis między Demokratami a Republikanami - różniącymi się radykalnie co do metod uzdrawiania finansów publicznych - dał dodatkowe dwa miesiące na trwałe uregulowanie problemu.