Norwedzy dali milion euro na ratowanie życia Polaków
Pani Maria z Gdyni właśnie usłyszała, że będzie żyć. I że ma ogromne szczęście, bo o jej losach zadecydował przypadek - czytamy w "Dzienniku Bałtyckim". Szansę na uratowanie setek ludzkich istnień dali Norwedzy, a konkretnie - Mechanizm Finansowy EOG, zwany funduszami norweskimi. Do województwa pomorskiego trafi milion euro na przebadanie ok. 8 tysięcy mieszkańców.
- Gdyby nie bolały mnie plecy, gdybym nie zrobiła zdjęcia rentgenowskiego, na którym znaleziono niewielkie zmiany w okolicach płuc, pewnie umierałabym już na raka. A tak szybkie podjęcie leczenia uratowało mnie. Odebrałam właśnie ostatnie wyniki i godzinę płakałam z radości - mówi gdynianka.
Takiego szczęścia nie ma ponad tysiąc mieszkańców Pomorza, u których każdego roku diagnozuje się raka płuc. Województwo pomorskie przoduje w niechlubnej statystyce zachorowań w Polsce - raka płuc stwierdza się u 1400 osób rocznie. Prawie taka sama liczba osób umiera z powodu tej choroby.
Pilotażowy Program Badań Przesiewowych Raka Płuca, opracowany przez zespół doc. dr. Witolda Rzymana, kierownika Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej gdańskiej Akademii Medycznej, jest pierwszym na tak dużą skalę programem walczącym z cichym zabójcą.
- Zdobyliśmy silnych sojuszników, którzy pomogą nam dotrzeć do osób z grupy ryzyka - mówi doc. Rzyman. -
Część kosztów badań - 630 tysięcy złotych - pokrywa Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego. - Nie wahaliśmy się ani chwili, by dołożyć nasze pieniądze do funduszy norweskich - przyznaje pomorski marszałek Jan Kozłowski. - Sytuacja na Pomorzu jest rzeczywiście dramatyczna. Sam, zdając sobie sprawę z zagrożenia, nie palę od 15 lat...
Program został zaprojektowany na 2,5 roku i zakończy się w kwietniu 2011.