Niemcy: zaczął się proces ws. sylwestrowych napaści. Przed sądem odpowiada 33‑letni "król złodziei" z Duesseldorfu
• W poniedziałek rozpoczął się pierwszy proces dotyczący napaści na kobiety w noc sylwestrową w Niemczech
• Przed sądem odpowiada 33-letni Marokańczyk, oskarżony o molestowanie 18-latki
• W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia w niemieckich miastach doszło do napaści seksualnych i rabunkowych na masową skalę
12.04.2016 | aktual.: 12.04.2016 07:57
Pokrzywdzona, 18-letnia uczennica z Moenchengladbach, przedstawiła sądowi w Duesseldorfie swoją wersję wydarzeń. Jak wyjaśniła, około godz. 1.45 na starym mieście w Duesseldorfie została otoczona przez grupę mężczyzn, którzy dotykali ją w intymne miejsca. - Podawali mnie sobie z rąk do rąk - mówiła szlochając dziewczyna - relacjonuje gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung", której reporter obserwował pierwszy dzień procesu.
Z relacji ofiary molestowania wynika, że po pewnym czasie udało jej się uciec do pobliskiej kawiarni. Oskarżony i jego kompani ścigali ją, a następnie oblegali przez jakiś czas kawiarnię.
Poszkodowana nie zawiadomiła początkowo policji o przestępstwie. Dopiero po pewnym czasie rozpoznała sprawcę w programie telewizyjnym poświęconym bandzie złodziei, gdzie był przedstawiony jako "króla złodziei".
Imigrant z Maroka mieszkał początkowo we Włoszech, a od dwóch lat przebywa w Duesseldorfie. W Niemczech złożył wniosek o azyl. Oskarżony był w przeszłości skazany na siedem miesięcy więzienia w zawieszeniu za kradzieże. Ma też zarzuty o uszkodzenie ciała i zniszczenie mienia. W wywiadzie telewizyjnym mówił, że kradł, żeby mieć pieniądze na jedzenie.
Marokańczyk znajduje się na liście 2244 osób z Afryki Północnej dopuszczających się kradzieży w Duesseldorfie, stolicy Nadrenii Północnej-Westfalii.
W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia w Kolonii, Duesseldorfie i kilkunastu innych miastach Nadrenii, w zachodnich Niemczech, doszło do napaści seksualnych i rabunkowych na masową skalę. Grupy młodych mężczyzn, pochodzących przede wszystkim z Afryki Północnej, osaczały kobiety, napastowały je, a następnie okradały. Zbyt słabe siły policyjne okazały się początkowo bezradne wobec napastników. Policja usiłowała początkowo zatuszować te incydenty.