W piątek zarząd SLD podjął decyzję, że nie weźmie udziału w obchodach Święta Pracy, organizowanych przez Ruch Palikota. Spotkanie miało odbyć się w Sali Kongresowej. Później lewica miała zorganizować pochód ulicami Warszawy. Przedsięwzięciu miał patronować były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Leszek Miller mówi, że nie zamierza zabiegać o względy byłego prezydenta i namawiać go do 1-majowych obchodów z SLD, a nie Ruchem Palikota. - My nie zamierzamy się wdzięczyć ani o nikogo zabiegać, naszym punktem odniesienia są nasi wyborcy - powiedział szef SLD.
Szef SLD nie przekreśla jednocześnie możliwości współpracy z Ruchem Palikota, na przykład przy układaniu list do Parlamentu Europejskiego. Szef SLD zaznaczył przy tym, że do tego czasu wiele może się zmienić. Leszek Miller wyraził też przekonanie, że jeśli ktoś zniknie ze sceny politycznej, to Ruch Palikota, a nie SLD, bo jego zdaniem czas pracuje na korzyść Sojuszu.
1 maja SLD zamierza świętować wraz ze związkami zawodowymi. Politycy Sojuszu zorganizują pochód ulicami Warszawy.