"Nie z nami te numery, Bronek - przywróć Klossa!"
Komitet obywatelski, który przyjął nazwę
"Nie z nami te numery, Bronek!" rozpoczął zbieranie podpisów pod
petycją w obronie seriali "Czterej pancerni i pies" oraz "Stawka
większa niż życie", które TVP zdjęła z jesiennej ramówki.
29.09.2006 17:30
Komitet tworzy około 20 osób, przede wszystkim uczniów i studentów, niektórzy przyznają się do lewicowych sympatii. Jak poinformował w Warszawie Dariusz Grzędziński, chcą wyrazić sprzeciw wobec działań TVP i Bronisława Wildsteina, którzy po apelu jednej tylko organizacji, kombatantów, zdjął natychmiast z ramówki te seriale.
O usunięcie tych filmów apelowali do władz telewizji kombatanci z Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie. Apelowali w piśmie do prezesa TVP, że "te wykwity komunistycznej propagandy dawno powinny być odesłane do telewizyjnego lamusa". "Jest skandalem, że w największym medium niepodległej Rzeczypospolitej do znudzenia lansuje się kłamliwą wersję dziejów rodem spod ogona psa Szarika".
W odpowiedzi otrzymali pismo Daniela Jabłońskiego z Wydziału Rzecznika Telewizji Polskiej, który w imieniu prezesa Bronisława Wildsteina, poinformował ich, "że Telewizja Polska nie zamierza emitować w najbliższych miesiącach seriali zakłamujących naszą przeszłość historyczną, m.in. "Czterej pancerni i pies" i "Stawka większa niż życie".
Tych wyjaśnień nie przyjmują członkowie komitetu "Nie z nami te numery, Bronek!". "Absurdalne jest uzasadnienie prezesa Bronisława Wildsteina, jakoby seriale te przekłamywały prawdę historyczną. Bezsensownym wydaje się być wymaganie od czysto rozrywkowych produkcji znamion dokumentu" - podkreślili w piśmie przesłanym PAP.
Nasi rodzice płacą abonament, chcemy mieć wpływ na to, co prezentuje TVP- powiedziała Katarzyna Piotrowska z Komitetu. Organizatorów akcji poparł odtwórca roli kapitana Klossa w "Stawce...", Stanisław Mikulski. Nikt z nas, ani aktorów, ani reżyser, ani scenarzysta nie rości sobie pretensji, aby uznać serial za dokumentalny, historyczny - przekonywał.
Aktor przypomniał, że oba seriale mają od ponad czterdziestu lat wielką oglądalność, i że samą "Stawkę" emitowano ponad trzydzieści razy.
Organizatorzy konferencji zarzucali także Telewizji Polskiej, że "sprzedaje seriale", które są "polskim dziedzictwem i sztuką". Oczekujemy zablokowania dalszego sprzedawania seriali, bajek i innych produkcji telewizji publicznej według subiektywnych kryteriów prezesa Wildsteina- apelował Jacek Rybak z komitetu.
Daniel Jabłoński z TVP potwierdził, że w związku z wycofaniem seriali z ramówki TVP ogłoszono przetarg na "udostępnienie praw do ich emisji". Przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty.
Nie będzie w tej umowie zapisu, że pozbawiamy się na zawsze praw do emisji serialu, tylko będzie to umowa na wyłączność w określonym czasie. Jedynie przez jakiś czas TVP nie będzie mogła tego emitować- zapewniał Jabłoński.
Przedstawiciel TVP dodał, że w ostatnich latach TVP nie sprzedawała seriali na rynku polskim. Uniemożliwiały to plany emisyjne poszczególnych anten. Po prostu planowano emisję tych seriali - wyjaśnił.