Polska"Nie można zablokować dysponowanie akcjami PKN Orlen przez Naftę Polską"

"Nie można zablokować dysponowanie akcjami PKN Orlen przez Naftę Polską"

Minister Sprawiedliwości Marek Sadowski powiedział w sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen, że nie ma trybu, który pozwalałby zablokować - jak chciał Roman Giertych (LPR) - dysponowanie akcjami PKN Orlen przez Naftę Polską.

24.07.2004 16:05

Według ministra, takie działanie można podjąć jedynie w trybie zabezpieczenia majątkowego. To może się stać tylko wtedy, gdyby toczyło się postępowanie w konkretniej sprawie i postawione byłyby zarzuty osobie posiadającej takie akcje - mówił minister.

Ponieważ występujący przed komisją wicepremier Jerzy Hausner, zobowiązał się we własnym imieniu, że poinformuje ją o ewentualnych planowanych działaniach w zakresie prywatyzacji koncernu Orlen, Giertych uznał, że jego wniosek "może poczekać do ewentualnych sygnałów" ze strony rządu o planach prywatyzacyjnych wobec spółki.

Sadowski poinformował, że oprócz spraw: krakowskiej, łączącej wątki oszustw przy handlu paliwami z całej Polski i katowickiej - zatrzymanie b. prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego - rozpoczęto śledztwo w sprawie prowizji. Sadowski nie chciał powiedzieć, czego te prowizje miałyby dotyczyć": czy chodzi o łapówki, czy normalne w działalności gospodarczej legalne prowizje od kontraktów. To wyjaśni śledztwo - powiedział. Przyznał jednak, że sprawa ta również wiąże się z PKN Orlen.

Minister powiedział, że zatrzymanie Modrzejewskiego było związane ze śledztwem prokuratorskim dotyczącym ujawnienia tajemnicy giełdowej przy wykupie akcji spółki "Izolacja", a nie z jego prezesurą w PKN Orlen.

Zawiadomienie o podejrzeniu dokonania takiego przestępstwa (ujawnienie tajemnicy giełdowej) przekazała prokuraturze Komisja Papierów Wartościowych i Giełd. Prokurator, prowadząca śledztwo w sprawie "Izolacji", była z Modrzejewskim w kontakcie i następne zaplanowane zeznania miał on składać po swoim powrocie z USA. Został jednak, na wniosek prokuratora, zatrzymany z uzasadnieniem, że może pozostać za granicą i uniemożliwić prowadzenie postępowania - tłumaczył minister.

Sadowski wyjaśnił, że do spotkania prezydium komisji śledczej z prokuratorami, prowadzącymi śledztwa katowickie i krakowskie, doszło za jego wiedzą. Zostałem powiadomiony przez przewodniczącego komisji śledczej Józefa Gruszkę o takiej prośbie prezydium i wyraziłem opinię wobec prokuratorów, żeby wzięli w nim udział - powiedział.

Nie chodziło o przesłuchanie, ani ujawnianie spraw związanych z tymi śledztwami, tylko o omówienie spraw ogólnych - czym się prokuratorzy zajmują i jaki to ma związek z pracami komisji - dodał minister sprawiedliwości.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)