ŚwiatNATO: nie ma oznak wycofania rosyjskiego wojska z granicy z Ukrainą

NATO: nie ma oznak wycofania rosyjskiego wojska z granicy z Ukrainą

NATO oświadczyło, że nie widać - wbrew zapewnieniom prezydenta Rosji - oznak wycofania rosyjskich sił zbrojnych z regionu w pobliżu granic z Ukrainą. Wcześniej Władimir Putin zapewniał, że wojsko wróciło na poligony i w miejsca "regularnych ćwiczeń".

07.05.2014 | aktual.: 07.05.2014 19:32

Władimir Putin po spotkaniu z szefem OBWE oznajmił, że jego kraj wycofał wojska znad granicy z Ukrainą.

- Zawsze nam mówiono, że nasze siły na granicy z Ukrainą to problem. Wycofaliśmy je. Dziś nie ma ich na granicy, są w miejscach, gdzie prowadzą regularne ćwiczenia na poligonach - powiedział rosyjski prezydent cytowany przez agencję Interfax. - Można to łatwo sprawdzić za pomocą współczesnych środków rozpoznania - zaznaczył.

Agencja Associated Press zauważa jednak, że prezydent Putin nie określił dokładnie lokalizacji miejsc, do których miano wycofać rosyjskie siły, i że wciąż może chodzić o tereny w pobliżu Ukrainy.

- Nie mamy żadnych sygnałów zmiany pozycji rosyjskich sił zbrojnych wzdłuż ukraińskiej granicy - powiedział agencji Reuters przedstawiciel NATO. To samo oświadczył Pentagon, przypominając, że wielokrotnie apelowano do Rosjan, by wycofali swe oddziały. NATO liczbę rosyjskich żołnierzy przy granicy z Ukrainą oceniało na 35-40 tysięcy.

Rzecznik Białego Domu Josh Earnest podkreślił, że nie ma dowodów na poparcie słów Putina. - Na pewno powitalibyśmy z zadowoleniem znaczące i przejrzyste wycofanie - powiedział dziennikarzom na pokładzie Air Force One, lecącym z prezydentem Barackiem Obamą do Arkansas i Kalifornii.

Biały Dom odniósł się też do wystosowanego w środę przez Putina wezwania separatystów prorosyjskich na wschodzie Ukrainy do odłożenia planowanego na niedzielę referendum. Rzecznik podkreślił, że to referendum powinno być odwołane, a nie przełożone.

Ukraińska Straż Graniczna i inne źródła również twierdzą, że nie doszło do wycofania rosyjskich wojsk. "Tak, jak wcześniej, nadal obserwujemy ruchy rosyjskiego lotnictwa wojskowego oraz żołnierzy i sprzętu w pobliżu ukraińskich granic" - oświadczyły służby prasowe Straży Granicznej w Kijowie.

Szef Centrum Badań Wojskowo-Politycznych Dmytro Tymczuk, który kieruje nieformalną grupą wywiadowczą "Informacyjny Opór", także podał, że Rosjanie nie ograniczyli swej aktywności na terenach przygranicznych.

"Według danych operacyjnych Informacyjnego Oporu 7 maja o godzinie 17 (16 czasu polskiego) zgrupowanie wojsk rosyjskich przy granicach Ukrainy nie zmieniło swej liczebności w porównaniu z sytuacją z 1 maja" - napisał Tymczuk na Facebooku.

"Nie zauważamy także wycofywania rosyjskich wojsk ani z 50-kilometrowej, ani z 200-kilometrowej strefy wzdłuż granicy z Ukrainą" - dodał, przyznając jednak, że nic nie wskazuje na to, by do strefy tej przerzucane były kolejne jednostki wojskowe Federacji Rosyjskiej.

W ocenie Tymczuka w 200-kilometrowej strefie przy wschodniej granicy Ukrainy siły rosyjskie liczą ok. 38 tysięcy żołnierzy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)