"Codzienna" cytuje słowa Witolda Waszczykowskiego, który mówi, że "katastrofa samolotu wojskowego, śmierć prezydenta, zwierzchnika sił zbrojnych, oraz śmierć dowódców wojskowych uzasadniała wsparcie śledztwa". "Pierwsze kroki należało skierować do sekretarza generalnego i zwrócić się o zwołanie Rady Atlantyckiej, ciała działającego permanentnie na szczeblu ambasadorów" - zaznacza "Codzienna".
Czytamy m.in., że "nawet w wypadku odmowy zajęcia politycznego stanowiska można też było liczyć na dalsze decyzje NATO, czyli skierowanie sprawy do wyspecjalizowanych technicznych agencji sojuszniczych, które zajmują się koordynacją obrony powietrznej i rakietowej oraz agencji z dziedziny telekomunikacji".
Gazeta cytuje prof. Tadeusza Jasudowicza, kierownika Katedry Praw Człowieka i Prawa Europejskiego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, który mówi o wykorzystaniu instrumentów europejskich. – Gdy będziemy mieli wyczerpane środki krajowe, otwieramy sobie drogę do skargi strasburskiej. Najlepiej byłoby złożyć wspólną skargę wszystkich rodzin smoleńskich przeciwko Polsce i Rosji równocześnie – uważa profesor.
"Codzienna" zwraca również uwagę, że chęć pomocy zadeklarowało po raz kolejny USA w maju br. Jak zaznacza gazeta, Ben Rhodes z amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego przyznał, że deklaracja Białego Domu w sprawie pomocy w śledztwie pozostaje aktualna, ale jak dotąd strona polska nie zwróciła się do amerykańskich władz z taką prośbą.