Najważniejsze jest zbawienie
W przeddzień pięćdziesięciolecia ślubów jasnogórskich Rada Stała i biskupi diecezjalni obradowali w Częstochowie nad ciemniejszą stroną historii Kościoła w PRL. Przyjęli „Memoriał Episkopatu Polski w sprawie współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa w Polsce w latach 1944-1989". Powołali również dwie komisje: historyczną i zarządzania kryzysowego - czytamy w "Tygodniku Powszechnym".
Na dwa dni przed obradami sekretarz generalny Episkopatu potwierdził, że jednym z tematów będzie – jak się wyraził – tzw. lustracja duchownych. Bp Piotr Libera nie jest pierwszym, który wpadł w definicyjną pułapkę. Stwierdzenia o lustracji duchownych mogą budzić fałszywe przekonanie, że Kościół rozlicza się z przeszłością pod ustawowym przymusem, nie dobrowolnie. Poza tym zupełnie inny cel ma lustracja polityczna, inny – chrześcijańskie wyznanie prawdy o grzechach i słabościach - pisze w swym artykule Marej Zając.
W Częstochowie, przed rozpoczęciem obrad, hierarchowie nie chcieli przesądzać, czy zaakceptują dokument. Jednak już po kilku godzinach, podczas przerwy na obiad, potwierdzali, że memoriał przejdzie po kosmetycznych retuszach i uściśleniach. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, głos w debacie zabrało kilkunastu biskupów, jednak prace szły bez większych zgrzytów: Patrzcie, jacy jesteśmy odprężeni. Nawet skończyliśmy przed czasem – żartował abp Damian Zimoń z Katowic.
Metropolici krakowski i przemyski nie omawiali szczegółowych wskazówek zawartych w memoriale. Woleli skoncentrować się na kwestiach generalnych. Podkreślali, że dokument ma znaczenie nie tylko dla Kościoła, ale również dla społeczeństwa.
Po zakończeniu obrad wielu biskupów nie chciało komentować dokumentu. Inni wskazywali w rozmowach z „Tygodnikiem" nie na zawarte w nim wskazania, ale na jego rangę.