Najgłupsi włamywacze świata? Policjanci nie mogli w to uwierzyć
Para włamywaczy z Florydy przez dwa dni siedziała w schowku dozorcy, myśląc, że pomieszczenie jest zamknięte. Kiedy wreszcie zdecydowali się poprosić telefonicznie policję o pomoc, okazało się, że wcale nie byli uwięzieni.
25-letnia Amber Campbell i sześć lat starszy John Arwood włamali się do Marine and Environmental Science Center na terenie Daytona State College. Wszystko wskazuje na to, że zażywali narkotyki. Kiedy policjanci pojawili się w budynku do włamywaczy doprowadził ich nieprzyjemny zapach.
W schowku funkcjonariusze odkryli ludzkie ekskrementy i akcesoria do palenia metamfetaminy i kokainy. Narkotyków w środku nie było. Zaskoczeni policjanci stwierdzili, że pomieszczenie było cały czas otwarte i włamywacze mogli sami w każdej chwili otworzyć drzwi.
Para została aresztowana.
Źródła: news.com.au, orlandosentinel.com