Nagrali też Siemiątkowskiego
Były szef UOP Zbigniew Siemiątkowski jest
bohaterem kolejnej taśmy nagranej potajemnie przez ochroniarzy
Aleksandra Gudzowatego. Szczegóły rozmowy są tajne - wiadomo
jedynie, że dotyczyła śledztw prowadzonych przez prokuraturę -
czytamy w "Życiu Warszawy".
23.10.2006 | aktual.: 23.10.2006 08:20
Taśmę przekazał śledczym szef ochrony Aleksandra Gudzowatego Marcin Kossek. To już kolejne ujawnione nagranie, które może stać się dowodem w postępowaniu dotyczącym m.in. gróźb wobec Gudzowatego i jego rodziny.
Kossek w rozmowie z dziennikiem nie chciał potwierdzić, że nagrał Siemiątkowskiego, ani ujawnić, czy rozmowa rzuciła nowe światło na badane przez prokuratorów fakty.
Przejęte we wrześniu przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie śledztwo ma ustalić, czy synowi Aleksandra Gudzowatego grożono śmiercią. Śledczy zajmują się też pomijanym wcześniej przez prokuraturę na stołecznej Pradze wątkiem próby odsunięcia od władzy w 2003 r. premiera Leszka Millera.
Obecnie - jak mówi rzecznik warszawskiej prokuratury apelacyjnej Zbigniew Jaskólski - postępowanie ma pięć wątków. Wśród nich są: przyjęcie 10 tysięcy dolarów łapówki przez funkcjonariusza UOP, groźby karalne pod adresem Aleksandra Gudzowatego i jego rodziny pojawiające się od połowy lat 90., poświadczenie nieprawdy w dokumentacji Bartimpexu przez funkcjonariuszy służb specjalnych w latach 90., przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w latach 1996-2002 oraz płatna protekcja, czyli powoływanie się na wpływy u premiera Leszka Millera w maju 2003 r. i żądanie od 1 do 3 milionów dolarów w zamian za zaniechanie zakłócania prowadzenia działalności gospodarczej Bartimpeksu - wylicza "Życie Warszawy". (PAP)