Nadchodzi sądny dzień dla Trumpa. Biały Dom albo więzienie?
Te wybory dla Donalda Trumpa wydają się ważniejsze, niż dla jego kontrkandydatki do fotela prezydenta USA. Jeśli wygra, będzie pierwszym skazanym w historii prezydentem USA z dostępem do kodów nuklearnych. Porażka może oznaczać powrót do sądowych starć, a nawet więzienie - ocenił w sobotę brytyjski dziennik "Guardian".
02.11.2024 | aktual.: 03.11.2024 07:08
Porażka w wyborach na najwyższe stanowisko w Stanach Zjednoczonych jest dotkliwym ciosem, jakiego nie zapomni żaden kandydat. Dla Trumpa tegoroczne głosowanie jest jednak "sądnym dniem", a w zależności od wyniku może trafić do Białego Domu albo stanąć w obliczu groźby więzienia – uważa szef biura "Guardiana" w Waszyngtonie David Smith.
Donald Trump przez całą swoją karierę biznesową i telewizyjną balansował na granicy etyki i prawa. Mierzył się z licznymi dochodzeniami, procesami sądowymi oraz wysokimi grzywnami. Jego życie pełne było skandali na ogromną skalę, jednak zawsze udawało mu się unikać odpowiedzialności.
"Wyrobił sobie opinię faceta, któremu to uchodzi na sucho" – stwierdziła Gwenda Blair, autorka biografii Trumpa. Przykładem są procesy dotyczące Trump University, instytucji oskarżonej o oszustwo i wprowadzanie w błąd w reklamach. W 2016 roku Trump zgodził się na ugodę opiewającą na 25 milionów dolarów, zamykając firmę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego fundacja charytatywna również była oskarżana o wykorzystywanie funduszy w celach prywatnych i biznesowych. W niektórych sprawach sądowych nakazywano Trumpowi i jego firmom zapłatę wysokich odszkodowań w sprawach cywilnych dotyczących oszustw.
Według dziennika "The Washington Post" w ciągu czterech lat prezydentury Trump ponad 30 tysięcy razy kłamał lub wprowadzał w błąd w różnych kwestiach – od liczby uczestników jego zaprzysiężenia po wyniki wyborów w 2020 roku.
Trump został również oskarżony w wielu sprawach, w tym o spiskowanie w celu unieważnienia wyniku wyborów z 2020 roku oraz o nielegalne przetrzymywanie tajnych dokumentów wywiezionych z Białego Domu. Choć liczba spraw sugerowała, że będzie spędzał kampanię między wiecami a sądami, udało mu się odsunąć wiele postępowań.
Trump "dobry kanciarz"?
Mimo to Trumpowi udaje się odwracać sytuację i przedstawiać siebie jako męczennika prześladowanego przez ukryte wrogie siły. W tej narracji to Demokraci są zagrożeniem dla amerykańskiej demokracji.
- Z powodów, których nie rozumiem, ilekroć był oskarżany, jego sondaże rosły (...). Za każdym razem, gdy znów stawiają mu zarzuty, używa tego po prostu jako kolejnego dowodu, że jest prześladowany. To niedorzeczne, ale on to odwrócił. Jak dobry kanciarz - powiedział John Bolton, były doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego.
Jeśli Trump wygra wybory, prawdopodobnie podejmie działania, by zatrzymać toczące się przeciwko niemu postępowania. W przypadku porażki jego problemy prawne mogą znów zebrać się nad nim jak ciemne chmury. Warto przypomnieć, że "The Guardian" wcześniej poparł kandydaturę Kamali Harris w artykule redakcyjnym.