Na rynek trafiła woda "mineralna" ze studni
Ponad 170 tys. litrów wody ze studni głębinowej
trafiło na rynek jako atestowana przez PZH woda mineralna z
renomowanego źródła. Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia
Wschód prowadzi śledztwo w tej sprawie - poinformował szef prokuratury Piotr Kosmaty.
W ramach śledztwa szefowi firmy dystrybucyjnej zarzucono, że od marca do sierpnia 2006 roku wprowadzał do obrotu zafałszowany środek spożywczy w postaci wody mineralnej - powiedział Kosmaty.
Na ślad oszustwa natrafił powiatowy inspektor sanitarny podczas kontroli rozlewni wody w Jędrzejowie. Jak ustalono, w jednym z zakładów, produkujących wodę gazowaną, rozlewano też na zamówienie krakowskiej firmy do galonów o poj. 19 l wodę pochodzącą ze studni głębinowej. Wodę tę jednak - na zamówienie właściciela krakowskiej firmy - oznaczano etykietami niezgodnymi z rzeczywistością.
Na etykietach informowano, że "woda z głębin czasu" pochodzi z renomowanego i znanego na rynku źródła, posiada atest Państwowego Zakładu Higieny oraz jest doskonała do bezpośredniego spożycia. Żadna z tych informacji nie była prawdziwa.
Podejrzany 38-letni biznesmen A. W. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i wyjaśnił, że - według niego - za oznaczanie wody odpowiada firma z Jędrzejowa jako jej producent. Zdaniem prokuratury, taki obowiązek ciąży jednak na dystrybutorze, ponieważ to on wprowadza wodę do obrotu.
Za podrabianie wody mineralnej biznesmenowi może grozić kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Po stwierdzeniu nieprawidłowości w rozlewni Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Jędrzejowie wydał zakazał napełniania wodą galonów.