Na policję zgłosiła się matka 10‑latka, który wpadł pod tramwaj
Na policję zgłosiła się matka 10-letniego chłopca, który we wtorek po południu wpadł pod tramwaj w Zabrzu - poinformował rzecznik zabrzańskiej policji Marek Wypych. Policjanci przez kilka godzin poszukiwali rodziców dziecka, także za pośrednictwem mediów.
Matka Mateusza zgłosiła się wieczorem. Wcześniej nie zgłaszała jego zaginięcia, bo jej syn miał jechać na trening i wrócić późno - powiedział Wypych.
Jak dodał, mama nie widziała syna, który był operowany, rozpoznała jednak jego ubrania. Zgadzał się też rysopis dziecka.
Do wypadku doszło o godz. 15.25. Chłopczyk wysiadł z tramwaju linii nr 5. Wpadł pod tramwaj, kiedy przebiegał przez torowisko - powiedział Wypych.
Dziecko zdołało pokazać na palcach, że ma 10 lat. W poważnym stanie zostało przewiezione do Centrum Pediatrii w Zabrzu, gdzie było operowane.